Historycznie Targi mebli i wnętrz w Kolonii rozpoczynają rok. W styczniu mrozów Trzech Króli odczuwa się nawet tutaj, w łagodnym klimacie Renu. Co nowego? Trzy odpowiedzi na to pytanie w naszej recenzji.
Przechodząc przez galerięJournal: N5 (215) 2016
Miejsce urodzenia wystawy zawdzięcza swojemu solidnemu charakterowi, wyraźnemu rytmowi biznesowemu i łagodnej, przyjaznej atmosferze. Ponad dwa tysiące lat historii miasta (kiedy Kolonia była centrum ziem niemieckich w Cesarstwie Rzymskim, a w XII wieku stała się strażnikiem jednej z głównych świątyń chrześcijańskich świata - złotej arki z reliktami trzech mędrców) utworzyła Kolonię jako handlową i pielgrzymowatą arterię, ta druga silnie wpłynęła na to pierwsze. Zachowała się tradycja bycia aktywną i wpływową metropolią, która stała się sławna. Od kilku dni miasto staje się centrum światowego przemysłu związanego z udoskonalaniem domu. W tym roku kompleks wystawienniczy odwiedziła rekordowa liczba gości w porównaniu do poprzednich lat. Charakterystyczne, że lwia część składała się z profesjonalistów. Potwierdza to fakt, że proces profesjonalizacji w biznesie wewnętrznym nabrał całkowicie kształtu i niewielu "fanów" decyduje się na samodzielne stworzenie domu, bez udziału jednego lub drugiego konsultanta. W ostatnich latach wystawa rozwija się dynamicznie. Tak więc dobrym tonem było mówienie o trendach, a Kolonia z kolei określała własne tematy, z których najważniejsze to trzy. Przetłumaczone na nasze mentalne standardy, nazwijmy je tak. Po pierwsze: "nie ma wojny". Głównym tematem jest środowisko wewnętrzne jako pokojowa alternatywa dla niestabilnego świata zewnętrznego.
Rozmowa na każdym stoisku zaczęła się i kończyła. Nawet najbardziej niemiecki spośród większości niemieckich producentów (od dawna istniejący w roli niekwestionowanych liderów rynku światowego) zwrócił się ku miękkiemu, otaczającemu wnętrzu, zapraszając do radosnej przyjemności, wygody, wygody, koloru i różnorodnych przyjemnych faktur. Są to przede wszystkim HÜLSTA, ROLF BENZ. Przyjazność stała się więc nowym językiem luksusu i statusu. Druga tendencja, nazwijmy to "zanurzeniem", wiąże się ze starożytnym instynktem ludzkim, by odnaleźć pokój w przeszłości, w poszukiwaniu zasad i fundamentów, w zagubionym raju, jeśli chcesz. Potwierdzeniem tego jest potężny przypływ zainteresowania tematem prymitywnych kultur plemiennych. Modne wnętrze proponuje nasycenie autentycznymi obiektami afrykańskiego i indyjskiego życia, a także ich nowoczesnymi replikami wzorniczymi. Mogą to być ławy i stoły z drzewa stulecia, panele utkane z trzcin w jasnym meksykańskim zakresie, zdjęcia starszych plemion w ceremonialnych szatach. Mimo to portrety obcych, mądrych i niezrozumiałych dla nas osób, które żyły życiem w bliskim kontakcie z naturą. Motyw tropikalny jest przedstawiony w kolorze. Jasna gamma z kategorii "życie dżungli" była ważną częścią ekspozycji. Ten lub wszystkie kolory na raz (stojak Bretz) lub przynajmniej jeden kolor - nacisk na ogólne szaro-szare tło całego wnętrza. Mogą występować indygo lub mango, kolor liści bananowca, cytrus lub purpurowy zachód słońca. Trzeci temat to "czystość". Tak, jak rozumieją Europejczycy. Obejmuje to przyjazność dla środowiska projektu i oszczędność energii w produkcji oraz naturalną wymianę w materiałach, a także surowce naturalne. Nie ma znaczenia, że są to często wykluczające się wzajemnie momenty. Najważniejsze jest wynik. W czasie kryzysu narodził się nowy styl, a nawet nowy wygląd. Kolonia głośno wypowiedziała jego słowo.
Przeczytaj pełny tekst na papierze lub