Claudio luti

O emocjach, inwestycjach i prezentach dla rosyjskiego prezydenta

Przechodząc przez galerię

Journal: N5 (215) 2016

O emocjach, inwestycjach i prezentach dla rosyjskiego prezydenta

Claudio Luty jest założycielem i prezesem KARTELL. Jednocześnie osobiście nadzoruje wszystkie procesy: branding, design, innowacje technologiczne, wystawy, prezentacje nowych kolekcji w showroomie marki na całym świecie.

Jak się okazało podczas naszej półtoragodzinnej rozmowy podczas wystawy w Kolonii w styczniu 2016 roku, co trzy tygodnie odbywa spotkania robocze z projektantami, dostosowując równowagę pomiędzy przyszłym kosztem produkcji, emocjonalnym komponentem podmiotu i jego stroną funkcjonalną.

SALON: O czym zazwyczaj rozmawiasz z projektantami? Czy "sprawdzasz" wyniki swojej pracy i ustawiasz dla nich zadania? - Och, komunikuję się z projektantami w przyjazny, delikatny sposób - współpracujemy. Nigdy nie naciskaję. Łatwo mi więc powiedzieć im wszystko, co myślę. Znamy się bardzo długo i bardzo blisko: z Antonio Citterio, z Piero Lissoni, z Patriche Urquiola, z Philippe'em Starckem, mamy długoterminowy sojusz, a on się usprawiedliwia - rozumiemy się nawzajem. Podczas spotkań omawiamy absolutnie wszystko. Czasami decydujemy się wrócić kilka kroków do wcześniejszej wersji tematu. Czasami odrzucamy pierwotny pomysł. Czasami mówię, że będzie to kosztować zbyt wiele w produkcji, trzeba myśleć ... Poza tym, poważnie inwestujemy w technologię i produkcję. Każda nowa kolekcja KARTELL to kolejny przełom technologiczny - robimy to tak, jak nikt wcześniej tego nie robił, technicznie.

S: Podaj przykład. - Najnowsza kolekcja Memphis według projektu Ettore Sottsass. Stworzył go 15 lat temu, wtedy nie było technologii, która ożywiłaby go. W tym momencie położyłem rysunki na stole. I dopiero teraz kolekcja stała się możliwa. Poprzez obrót obiekt jest pusty wewnątrz i na zewnątrz, co oznacza, że ​​jest bez szwu! Jest wydmuchiwany jak bańka mydlana, aw pewnym momencie sam się oddziela, tworząc pusty pierścień, tylko o bardziej złożonej formie - tej, którą wymyślił Sottsass. Jestem dumny z tej kolekcji.

S: Najpierw wypuściłeś krzesła z tapicerką z tkaniny. - W ciągu ostatnich dwóch lat zaczęliśmy poszerzać asortyment. Mamy naczynia, akcesoria, w tym miękką tapicerkę. Hotele chcą zamówić ciekawe plastikowe meble: nie jest tak drogie jak drewno, a jest designerskie, sprawia, że ​​przestrzeń jest jasna, dynamiczna. Jednocześnie wygodniej jest usiąść na miękkiej poduszce z tkaniny, a nie na śliskim plastiku. Ludzie wolą wygodę. Pojawiło się żądanie, a my zareagowaliśmy na to.

S: Jaka jest twoja prognoza na projektowanie wnętrz? "Nie myślę o tym." Jest mało prawdopodobne, aby wnętrze przesunęło się po jednej lub drugiej stronie - minimalizm lub, przeciwnie, nadmiarowość ... Wnętrze jest indywidualnym produktem. Próbuję wydać rzeczy poza czasem, z silnym ładunkiem emocjonalnym. W moim katalogu są jeszcze rzeczy, które zostały stworzone od dłuższego czasu. Nie stają się przestarzałe, ludzie zamawiają te meble. Jestem przeciwny jednomarkowości: najlepiej rzeczy KARTELL powinny być mieszane z innymi stylami, markami i materiałami na zasadzie kontrastu. Daje dobry efekt. Na przykład "złote" plastikowe krzesła Masters Precious świetnie prezentują się w barokowym wnętrzu ambasady włoskiej w Paryżu. A w muzeum, w biurze, w domu, to samo krzesło będzie wyglądać inaczej.

S: Dlaczego nazwałeś swoją markę KARTELL? -To słowo pochodzi z lat 50., jest związane z postępem technicznym, jest kosmopolityczne. Myślałem, że to udana wiadomość. Jesteśmy prawdziwie międzynarodową marką. Wystawy moich salonów na całym świecie wyglądają tak samo, nie rozróżniam amerykańskiego kupca, Rosjanina czy Japończyka. A świat zmierza w stronę międzynarodowego wzornictwa. Piętnaście lat temu w Nowym Jorku nie było ani jednego salonu wystawienniczego - jedno lub jedyne wspólne centrum projektowe na Brooklynie. A teraz zupełnie inny obraz. W moim sklepie w Nowym Jorku zawsze są ludzie, około 500 zakupów odbywa się co tydzień. Ale co ciekawe, nasza marka narodziła się jako obcokrajowiec, ale stała się symbolem włoskiego designu. Nawet Mediolan, wyjaśniłbym. Jesteśmy mediolańczykami. (Uśmiecha się. -SALON.)

S: Lubisz jasne kolory. "Uwielbiam wszystkie rodzaje kolorów". Biała i czarna miłość też. W naszej kolekcji jest wiele różnych białych krzeseł. I czarny. Uwaga (wskazuje na ścianę w showroomie, gdzie rzędem tuzinów białych i tuzina czarnych krzeseł ustawionych w rzędzie) -SALON.): Nie ma dwóch podobnych odcieni bieli lub czerni. Każdy odcień jest indywidualny. Dodatkowo tekstura jest matowa lub błyszcząca. Lissoni nigdy nie używa białej, której używa Urkiola. I tak dalej.

S: Kim jest twój klient? Na przykład, czy rosyjski prezydent może stać się jednym? Wyobraźmy sobie, jakie przedmioty mogą dla niego pasować. Co byś mu dał? -Goodn Putin (pomyślał SALON.) Dałbym lampę Bourgie w kolorze brązu. To uniwersalny przedmiot, świetnie sprawdzi się w każdym wnętrzu. Meble są ryzykowne: to są wielkie rzeczy i istnieje ryzyko, że się nie podoba. Chociaż ... Wujek Jack sofa byłaby odpowiednia we wnętrzu Kremla. Dobry kontrast pomiędzy wspaniałą atmosferą luksusu a przejrzystą, lekką konstrukcją tej sofy. A więc lampa i sofa.

Przeczytaj pełny tekst na papierze lub wersja elektroniczna dziennika.

LEAVE ANSWER