Połączenie francuskie

Shaw-rum Yves Delorme w Lille

Przechodząc przez galerię

Zdjęcie: Siergiej Morgunow

Główne nagłówki: Marina Volkova

Journal: Nha (164) 2011

Marki salonów Yves Delorme w Lille, urządzone jako wewnętrzna prywatna rezydencja. Dekorator Philippe Daro wykorzystał wiele technik autorskich, w niezwykły sposób ukazując piękno starożytnego budynku.

Najstarsi francuscy pracownicy tekstylni, YVES DELORMEna całym świecie są salony wystawowe, ale jeden z głównych znajduje się w Lille (na północy Francji). Przez stulecia miasto to było ważnym ośrodkiem tkactwa i niezwykłym zaszczytem jest mieć tutaj "kołek". Postanowili urządzić wnętrze salonu nie tak jak zwykle - salonowo, ale prywatnie, a ponadto dość ekstrawagancko, by zaskoczyć gościa. W projekcie zaangażowano słynnego francuskiego dekoratora i prezesa firmy. USTANOWIONO Philippe Daraux. Tuluza z urodzenia, już w wieku 19 lat została profesjonalnym sprzedawcą antyków. Miłość do antyków i podróż w poszukiwaniu ich, prowadził przez całe życie. Inspirują go do tworzenia mebli i akcesoriów oraz do pracy przy projektach wnętrz.

Dwór, w którym mieści się sklep, zabytek architektury, został zbudowany pod koniec XVIII wieku. Wnętrza starały się zachować oryginalny wystrój. Na przykład nie zmieniło starych pięter. Zostali tylko starannie odrestaurowani. Opuścił też stary mur. Pojawiła się pod tynkiem na początku pracy. Filip postanowił tego nie ukrywać, ale wręcz przeciwnie, uczynić z niego dominujące wnętrze. Ta recepcja jest szczególnie skutecznie urzeczywistniona w dekoracji schodów prowadzących na drugie piętro. Istnieją również stare kominki (w sypialni i jadalni).

Filip przemyślał to wnętrze ... w duchu zewnętrznym, to znaczy, użył w dekoracji wewnętrznych metod, charakterystycznych raczej dla dekoracji fasad, a nawet przestrzeni ulicznych. Widać to wyraźnie w salonie. Wysoko, prawie pod sufitem, na ścianach wiszą lustra z ramkami, w kształcie powtarzających się okien strychowych. A w jadalni pokaż lampki uliczne. Ale jest ekspansja wnętrza. W ten sposób dawny dziedziniec dworu został zamieniony w halę zablokowaną szklanym dachem. Teraz jest dodatkowa przestrzeń wystawowa.

Wnętrze jako całość jest pełne światła i kolorów. Nie było to łatwe: koszty utrzymania starego układu są niewielkie i raczej wąskie. Dlatego, aby "rozsiewać" światło, Philip używał setek luster. W większości pokoi wisiały ściany. Ponadto jest to lustro - wnętrze idealnie nadaje się do salonu wystawowego: ekspozycja jest wielokrotnie powielana i widoczna dla zwiedzających ze wszystkich stron. Kolekcje w showroomie są różne i odpowiednio ściany malowane są wszędzie w neutralnym kolorze ochry, wybiera się "chromatyczne" meble. Była drapowana i bita jasnymi tkaninami. Philip jest zwolennikiem umiarkowanych kombinacji, ale jednocześnie uważa, że ​​powinien być przynajmniej jeden jasny kolor we wnętrzu. Co więcej, dotyczy to domu przeznaczonego do stworzenia tak jasnej marki jak YVES DELORME.

LEAVE ANSWER