
Jednym z najbardziej ekscytujących projektów Sisters 'Design jest apartament na pierwszej ulicy Golutvinsky w Moskwie. Klienci, uznani kolekcjonerzy, pomyśleli, że to miejsce stale zmieniającej się ekspozycji.
Powiązane: Projektowanie sióstr: najbardziej odważny projekt
Irina Markidonova i Ilona Menshakova mówią o swojej pracy: "Dom klubowy znajduje się w najpiękniejszym miejscu stolicy - naprzeciwko Muzeon i znajduje się tak, jakby był częścią parku. Cztery piętra, wysokie okna na podłogę - budynek przypomina nowoczesną holenderską architekturę. Z minusów warto zwrócić uwagę na złożoną bryłę architektoniczną: mieszkanie było jak wydłużony korytarz z oknami po jednej stronie. Musieliśmy ustawiać pokoje jeden po drugim, w wyniku czego pojawiła się enfilada. Kończy się lustrem w korytarzu, co przesadza z tą techniką: przestrzeń wydaje się być nieskończona.

Układ powstał prawie natychmiast. Klienci poprosili nas o stworzenie dużego i otwartego salonu, nawet ze szkodą dla prywatnych obszarów. W rezultacie były dwa pokoje (salon i sypialnia), garderoba z oknem, łazienka. Projekt trwał dwa lata, co jest nieco za dużo na 130 metrów kwadratowych. Ale klienci - piękna para - nie spieszyli się, ale wręcz przeciwnie, celowo opóźniali czas. Po prostu cieszyliśmy się komunikacją i współtworzeniem.



Prawie przekroczyliśmy próg, zobaczyliśmy przed nami ogromne okno na podłogę, które okazało się również największym w mieszkaniu. To było wspaniałe uczucie i nie chcieliśmy go stracić. Dlatego w przedpokoju pojawiło się okno o tej samej objętości w stolarce. Za jego pośrednictwem widać okno wychodzące na ulicę i cudowną panoramę otwierającego się od niej parku.

Półkolista sofa, powtarzając swój stół kształtowy i parę krzeseł tworzą część wypoczynkową. Otwarta kuchnia jest ukryta w niszy, a licznik w barze ustawia ruch wzdłuż enfilady. Drzwi przesuwane są prawie zawsze otwarte, co oczywiście wizualnie zwiększa głośność.









Sercem apartamentu jest stolik kawowy, który razem z sofą, nawet gdy mieszkanie było w betonie, został narysowany kredkami na podłodze, aby nie pomylić się z wagą. Znaleźli producentów przypadkowo w Londynie: zobaczyli ich na wystawie i postanowili zaryzykować, aby im wydać zamówienie. Dobrze pamiętamy, jak nasz bohater został zabrany do obiektu. Ogromny drewniany samochód kempingowy prawie nie pasuje na parking. Myśleliśmy nawet, że przynieśli pianino ...

Jest coś do zapamiętania na temat barowej wyspy, przyciętej deską ze spichlerza pod niezliczonymi warstwami przezroczystego lakieru. Został przywieziony z Holandii z produkcji w całości, mniej więcej tak samo, jak opakowanie na stół. W procesie transportu, ze względu na różnice temperatur, struktura się skurczyła i prawie niemożliwe było wstawienie do niej modułów kuchennych i szafki na wino. Przyjechała pięcioosobowa drużyna z ogromnymi suszarkami do włosów. Rozgrzewając się przez kilka godzin, mistrzowie położyli go na kuchennym nadzieniu.

Złożoność przestrzeni dała nam możliwość wynalezienia i wyprodukowania większości przedmiotów od naszych mistrzów. Pomalowaliśmy nie tylko szafy, ale także półki, półki, listwy działowe, szafki, komody. Specjalna duma - lakierowane portale z regałami między oknami w kabinie. Musieliśmy walczyć ze sobą, odmawiając w największym pokoju z zasłon! Dziś z wdzięcznością wspominamy klienta, który nalegał na tę decyzję. W projekcie jest vintage: w galerii Gaspare Azarro w Nowym Jorku zakupiono dwie lampy i żyrandol z lat 60. Dywany były tkane według naszych kolorów i rozmiarów przez cały rok w Nepalu.

Osobnym tematem jest sztuka. Dzięki pracom, które miały zostać wprowadzone do projektu, spotkaliśmy się na samym początku. Pomogło nam to zbliżyć się do głębszego zrozumienia naszych klientów. Sztuka jest niezwykła, nawet wyjątkowa, głęboko osobista ... Takie prace, jak rozumiemy, po prostu nie są kupowane. Ciekawie było zadawać sobie pytania i starać się budować dialog pomiędzy dziełami, a także między wnętrzem a sztuką. W sypialni znajduje się kilka prac słynnego brytyjskiego artysty Luciena Freuda i belgijskiego Michaela Borrego. Jadalnia jest naznaczona pracami okrągłego człowieka Witalija Pusznickiego. W salonie zatrzymuje nago estońskiego artysty Merike Estny. "
