Szef fabryki Riva Mobili D'Arte kontynuuje rodzinną tradycję
Przechodząc przez galerięZdjęcie: Evgeny Luchin
Tekst: Nikolay Fedyanin
Journal: (141)
Francesco zdecydował się założyć własną firmę po tym, jak uczył się być artystą w słynnej Akademii Sztuk Pięknych Brera w Mediolanie i pracował w fabryce ojca. Mówi, że zawsze chciał tworzyć niezwykłe klasyczne meble, które łączyłyby tradycyjne technologie rzemieślnicze z wysokim poziomem pomysłów. Podbój rynku meblarskiego rozpoczął młody, ambitny projektant z Ameryką. "W 1989 roku wraz z moją siostrą Fabianem założyłem nową firmę, a kiedy pojechałem do USA, nie było żadnej produkcji, ale były tylko dwa szkice z mojej pierwszej kolekcji Direttorio, które pokazałem wszystkim" - wspomina Francesco.
Eksperyment zakończył się sukcesem, a teraz projektant wydaje nową kolekcję mebli średnio raz na dwa lata. Wszystko może być dla niego źródłem inspiracji. Na przykład kolekcja Hermitage pojawiła się pod wpływem rosyjskich mebli klasycznych i rosyjskich klasycznych wnętrz. "Chociaż kolekcja nosi nazwę Hermitage, znajdziemy w niej elementy wnętrza Teatru Bolszoj" - mówi. Kolekcja dziecięcych mebli Dolly Francesco wymyśliła dla swojej pięcioletniej córki, ale potem zdziwiła się, widząc, że lubi inne małe dziewczynki. Źródłem inspiracji dla kolekcji Giardino Italiano była stara szklarnia z XVII wieku, Villa Carlotta nad jeziorem Como. Najpierw projektant wymyślił okno, którego górna część powtórzyła niektóre elementy szklarni, a następnie łóżko, sofy, krzesła, konsole i tak dalej. "Znalazłem centralny element wystroju, zrobiłem centralny element kolekcji, a pozostałe przedmioty zaczęły pojawiać się same" - żartuje Francesco.