Harry bertoya: meble jako rzeźba

Amerykański projektant Harry Bertoya (Harry Bertoia, 1915-1978) - autor jednej z najsłynniejszych prac projektowych XX wieku - Diamond Chair (1952). Dziś jego nieliczne prace, stworzone w połowie XX wieku dla słynnej marki Knoll, nazywane są zwykle referencjami nowoczesnego designu z połowy XX wieku. Meble, które Bertoya zaprojektował dla Knoll, nigdy nie zostały usunięte z produkcji - obecnie w portfolio firmy znajduje się sześć modeli stworzonych przez Bertoya, nie licząc różnych odmian. Chair Diamond, wydany w 1952 roku, od razu stał się bestsellerem i nadal cieszy się popularnością. W tym roku na stoisku Knoll w Mediolanie iSaloni zaprezentowano kolekcje 18-karatowego złota.

+ Powiązane: iSALONI 2016: Knoll złote meble

W 2015 roku obchodzono setną rocznicę urodzin Harry'ego Bertoyi. Knoll zaprezentował wspaniałą multimedialną retrospekcję swojej pracy na trzech głównych forach: w Mediolanie, Londynie i Paryżu. Wystawa została zaprojektowana przez biuro architektoniczne OMA, kierowane przez Rem Koolhaasa.

Boczne krzesło. 1952. Knoll. Metal Wyprodukowany przez firmę do tej pory i sprzedany w USA za 750 USD.

Jednak projektowanie mebli nie było głównym zajęciem Bertoya. Sam nazwał się rzeźbiarzem, chociaż zajmował się grafiką i stworzył unikalną biżuterię. W jego spuściźnie ponad 50 tysięcy dzieł sztuki, mimo że Bertois żył zaledwie 63 lata. Jesienią 2016 roku w nowojorskim Muzeum Sztuki i Projektowania (Museum of Art and Design) odbywa się wystawa jego grafiki i biżuterii, której towarzyszą nagrania na żywo wykonane podczas jego muzycznych rzeźb.

Arieto Bertoya urodził się w 1915 roku na północy Włoch, w miejscowości San Lorenzo. Jego artystyczny dar przejawiał się w dzieciństwie: z racji miejscowych narzeczonych narysował wzory koronek do dekoracji pościeli ślubnej. W wieku 15 lat jego ojciec zabiera go do Ameryki, gdzie jego starszy brat już się osiedlił. Tam zmienił swoje imię w amerykański sposób - Harry. Studiował na jubilera w Technical College w Detroit, a następnie studiował malarstwo i rysunek w Detroit School of Art, stale wysyłając swoje prace do różnych konkursów. W 1937 roku otrzymał stypendium w Cranbrook Academy of Art (Cranbrook Academy of Art) i ponownie został studentem.

Скамья Zadaszona drewniana ławka. 1952. Knoll.

Pod koniec lat trzydziestych w Krenbruck powstało specjalne środowisko twórcze, do którego Akademia jest znana od dawna: była to nie tylko uniwersytet w tradycyjnym sensie, ale także twórcze laboratorium i inkubator talentów. Szkolenie odbyło się w formie kursów mistrzowskich prowadzonych przez znanych artystów, rzeźbiarzy i ceramików. Zaproszonym mistrzem architektury był Walter Gropius. Harry Bertoya był tak utalentowanym studentem, że po ukończeniu studiów architekt Eliel Saarinen (ojciec Eero Saarinena) zaproponował mu prowadzenie klasy jubilerskiej w akademii. W Krenbrook Bertoya spotkał się i zaprzyjaźnił z wieloma ważnymi ludźmi na całą swoją przyszłość: z przyszłymi znanymi architektami Eero Saarinenem i Edmundem Baconem, projektantami Rayem i Charlesem Imzem, z założycielem marki Knoll, Hans i Florence Knoll, a także ze swoją przyszłą żoną Brigitte Valentine, córka Wilhelma Valentine'a, dyrektora Detroit Institute of Art, a następnie głównego specjalisty amerykańskiego w Rembrandt.

Rzeźba we wnętrzu Massachusetts Institute of Technology.

Marzenie Bertoi to dzieło na wielką skalę, ale z powodu wojny metal jest niedostateczny, więc musi zadowolić się małymi formami i osiąga naprawdę wysokie poziomy w tej dziedzinie: jego artystyczne naszyjniki, broszki i pierścionki zostały przyciągnięte przez panie o dobrym artystycznym smaku. Przypominały małe abstrakcyjne rzeźby - były to żywe przykłady tak zwanej "sztuki noszenia" (sztuki do noszenia) - trendy w projektowaniu odzieży i biżuterii, gdy każda rzecz jest cennym obiektem sztuki. Bertoya wykonał oryginalne obrączki na ślub Raya i Charlesa Eamesa, Ruth i Edmunda Bacona oraz na własny ślub z Brigitte. W wolnym czasie w Krenbrook zajmował się grafiką - tworzył abstrakcyjne monotypy, a raz wysłał setkę prac do Muzeum Guggenheima z prośbą o artystyczne uznanie. Jego odpowiedź była oszołomiona: dyrektor zakupów nabył wszystkie prace, część do kolekcji muzeum, część dla siebie.

Srebrna broszka, diz. G. Bertoya. Silver Wish Bone, diz. G. Bertoya. Srebrna broszka, diz. G. Bertoya.

W 1943 r. Bertoya wraz z rodziną przeniósł się do Kalifornii po Emzes i brał czynny udział w eksperymentach ze sklejką. Razem próbują znaleźć sposób na przemysłową produkcję nowoczesnych mebli z tego materiału. W rezultacie, w 1946 r., Imzy, pod własnym nazwiskiem, wydała słynne krzesło DCW ze sklejki i nigdy nie wspominała o wkładzie Bertoi w jego powstanie. Był obrażony i zerwał z nimi stosunki. Ale tutaj został znaleziony przez jego innych przyjaciół z Krenbrook - małżonków Knoll. Na sukces swojej firmy meblowej przyciągnęli najlepsi wiodący projektanci. I chociaż Bertoya uważał się za artystę metalowego, zwrócili się do niego, ponieważ wierzyli w jego geniusz. Dali mu kompletny carte blanche: Bertoya miał prawo tworzyć wszystko - mebel, obiekt sztuki, rzeźbę z metalu.

W 1952 r. Stworzył dla Knoll wyjątkowo elegancki i prawdziwie rzeźbiony metalowy fotel siatkowy - Diamond Chair. "Kiedy patrzysz na te krzesła, wydają się być zrobione z powietrza, jak rzeźby. To tak, jakby przestrzeń przenikała przez nie "- powiedział autor o swoich meblach. Wraz z modelem Diamond wypuszczono jeszcze kilka krzeseł i foteli, zaprojektowanych przez Bertois na bazie metalowej siatki, z których wszystkie są nadal sprzedawane. Ponadto Bertoya sam zaprojektował wszystkie narzędzia niezbędne do ich produkcji.

Proces produkcji metalowych krzeseł Bertoya. Knoll.

Po niesamowitym sukcesie swojej pierwszej kolekcji mebli Bertoya nie kontynuował projektowania eksperymentów, ale poświęcił się całkowicie rzeźbie. Knoll zapłacił mu dużą prowizję, a on kupił stary dom z XIX wieku, aw pobliżu, w dawnej stodole, zorganizował warsztat, w którym mógł swobodnie oddawać się swoim eksperymentom z metalami. Tworzył fascynujące rzeźby z brązu berylowego, mosiądzu i brązu, przypominające drzewa, korale, mlecze - tylko kilkadziesiąt tysięcy dzieł. Dziś są poszukiwane przez kolekcjonerów i regularnie wystawiane na aukcji, w tym Sotheby's i Christie's.

W 1953 roku architekt Eero Saarinen zasugerował, że Bertoye tworzy monumentalną rzeźbę dla technicznego centrum General Motors, którego budynek został zbudowany przez Saarinen. Tak rozpoczął się kolejny etap w życiu Bertoyi: stał się rzeźbiarzem z muralu, pracował z największymi architektami Ameryki i stworzył tylko około 50 rzeźb, które zostały zainstalowane na placach przed siedzibą wielkich korporacji, na uniwersytetach, w bankach, bibliotekach i na lotniskach. Były to metalowe fontanny, drzewa lub całe ściany spawane z metalowych prętów i listew. W 1955 roku stworzył jedno ze swoich najsłynniejszych dzieł - ołtarz w kaplicy Massachusetts Institute of Technology (architektem budynku był E. Saarinen). Metalowe nitki z przymocowanymi do nich brązowymi paskami, które błyszczą w promieniach światła, spadają z okrągłej dziury w suficie.

Rzeźba we wnętrzu Massachusetts Institute of Technology. Fragment.

W 1964 roku Światowa Wystawa odbyła się w Nowym Jorku, a Kodak zainstalował siedem złoconych dmuchawców Bertois przed swoim pawilonem. Kompozycja była szalenie popularna, a dmuchawce (często powtarzał ten motyw Bertoya) stały się najbardziej znaną i najbardziej pożądaną rzeźbą w dziedzictwie mistrza, na aukcjach dają setki tysięcy dolarów za każdego.

Rzeźba Sunburst. 1965. Patynowany brąz, mosiądz i stal. Wysokość 104 cm, średnica 48 cm, sprzedawany w Sotheby's w 2015 r. Za 187 500 USD.

W 1960 roku Bertoya zaczął eksperymentować z brzmiącymi rzeźbami. Był zafascynowany wibrującymi, nieziemskimi dźwiękami, które wytwarzają metalowe pręty i gongi, gdy wiatr porywa lub gdy dotykają je ludzkie ręce. Zrobił ich wiele, od różnych metali, od małych, kilkadziesiąt centymetrów wysokości, do prawie 6 metrów. Mogą to być metalowe pręty zainstalowane w jednym lub kilku pionowych rzędach lub gongach o różnych kształtach. Tonalność zależała od grubości i częstotliwości rozmieszczenia prętów. Bertoya był tak zafascynowany tą sztuką, że przekształcił swój warsztat obory w studio akustyczne, nazywając je Sonambient. Studio wypełnione było brzmiącymi rzeźbami, tu Bertoya i jego syn Val dawali koncerty dla znajomych, tutaj rzeźbiarz nagrał 11 albumów muzycznych, które dziś są digitalizowane i sprzedawane pod fundamentem jego nazwiska.

Układ rzeźb dźwiękowych zainstalowanych przed wieżowcem Standard Oil w Chicago. 1974.

Dziś Sonambient zachował się w pierwotnej formie, a syn Bertoya nadal organizuje koncerty w nim na brzmiących rzeźbach, wspieranych przez fundację nazwaną po ojcu, prowadzoną przez jego córkę Celię. Bertoya jest pochowany obok Sonambienta, pod jednym ze swoich dzieł - gigantycznym gongiem. W 1978 roku zmarł na raka płuc. Mówi się, że choroba została wywołana przez trujące pary miedzi berylowej, z których korzystał najczęściej, uznając go za najlepszy materiał do swoich prac.

LEAVE ANSWER