Za sto wiorst

Jesień w kraju

Przechodząc przez galerię

Zdjęcie: Dmitry Livshits

Główne nagłówki: Dilara Muradova

Journal: N10 (99) 2005

Domek i dworek to nie to samo. Nawet bardzo duży domek, w którym znajduje się telefon miejski, centralne ogrzewanie i z którego do Moskwy jest w zasięgu. Różnice między nimi nie są geograficzne ani warunkowe, ale raczej duchowe. Trzeba spędzać czas w daczy bezczynnie i uzupełniać tę bezczynność pod każdym względem: pić herbatę w ogrodzie lub na werandzie, zbierać grzyby i gości, a przede wszystkim czuć sto mil od Moskwy, ale na ogół od cywilizacji.

LEAVE ANSWER