W stylu "sur"

Hotel Sanderson w Londynie

Przechodząc przez galerię

Tekst: Dmitry Kopylov

Journal: World Hotels N11 (56) 2001

Angielski tradycjonalizm architektoniczny jest najbardziej zauważalny w kulturze "trzymanych" hoteli. W przeważającej mierze są to stare wiktoriańskie rezydencje z przytulnymi salami kameralnymi i niezbędnym kominkiem. W tym sensie londyński hotel Sanderson nie pasuje do żadnych stereotypów: ani "przyzwyczajenia uroczych starych czasów" ani znaki kosmopolitycznego XX wieku nie są w stanie opisać W przedpokoju znajduje się wspaniale szkarłatna sofa w stylu Salvadora Dali (a mianowicie jego słynny obraz "warg"). Dla każdego człowieka na ulicy naturalną reakcją na to oburzenie staje się przytłaczające zakłopotanie, a nawet niezręczność. A to dopiero początek, pierwsze wrażenie. A ci w lokalnym hotelu nieszczęsny lokator czekają na dużo. Zmysłowy, nieskrywany erotyzm, taki jak basen, przyciąga zwiedzającego do sekretnego sekretnego występku. Szybko staje się jasne, że stawienie oporu temu impulsowi jest prawie bezużyteczne. Przeźroczysta ściana oddziela halę od wspólnego salonu. Krzesło zdaje się wabić gości obietnicą szybkiej i namiętnej miłości w siedzibie kapłanów. Podobnie jak nieznane ołtarze, kanapy i fotele porozrzucane w egzotycznych kwiatach rozproszone są po całej sali. Chaotyczna konstelacja wąskich szklanych lamp przypomina przypominające ofiary pochodnie i świece. "Francuskie" pełnowymiarowe okna sprawiają, że sypialnie wydają się przezroczyste i otwarte. Poczucie "dostępności" wzmacnia pozór zielonkawych ścian z włókna szklanego oddzielających apartamenty. Jeśli w sypialni panuje duch czystości i umiaru, salon wygląda ironicznie i odważnie. Inaczej stylizowane krzesła, zwłaszcza wiszące w formie kuli, surrealistyczne portrety przypominają gościom, że wszystko w tym życiu powinno być traktowane przede wszystkim z humorem, nawet odrobiną cynizmu, a nie serio, jak kiedyś. Lub przyzwyczajeni? - tradycja, autorytet, standardy.

LEAVE ANSWER