W kraju winiarzy

Hotel Heldsburg został wzniesiony na początku Gorączki Złota i znajduje się w małym prowincjonalnym miasteczku, 60 km na północ od San Francisco. Minimalizm sytuacji sugeruje, że autorzy nie uniknęli wpływu japońskiego designu lat pięćdziesiątych

Przechodząc przez galerię

Tekst: Dmitry Kopylov

Materiały: - (c) Cesar Rubio

Journal: N11 (67) 2002

W Ameryce Północnej, kraju nieprzyzwoicie zurbanizowanym, wciąż można znaleźć miejsca o dziewiczej, dziewiczej przyrodzie. Jest to tym bardziej zaskakujące w Kalifornii, gdzie co roku, jak ptaki wędrowne, setki tysięcy biznesmenów z całego świata, artyści, gwiazdy światowego kina - do pożądanej bajkowej krainy, gdzie każdy akr błogosławionej ziemi kosztuje bajecznego Wbrew powszechnemu przekonaniu, Kalifornia to nie tylko Disneyland, niekończące się białe plaże Malibu, słynny most Golden Gate w San Francisco i doroczna Nagroda Akademii w Hollywood. Najbardziej kwitnąca, kolorowa i żyzna prowincja dawnego imperium meksykańskiego stała się prawdziwym winnym rajem, w którym uprawiane są najbardziej popularne odmiany winorośli. Zaledwie 60 mil na północ od San Francisco, w tym chronionych lasów i jezior, jest dogodnie zlokalizowany w prowincjonalnym miasteczkiem Heldsburg - stolica okręgu Północnej Sonoma, gdzie wino produkowane od ponad wieku, w żaden sposób nie ustępuje słynnej Europejskiej Pinot Noir, Chardonnay, Cabernet Merlot i Sauvignon. atrakcje Heldsburga są nie tylko winnice, ale także Hotel, skromnie nazwane po swoim rodzinnym mieście, wybudowany na początku Gold Rush. W Stanach Zjednoczonych, mały hotel o stuletniej historii: ostrożny i wzruszające relacje z nimi, i zrozumieć logikę właścicieli hotelu Healdsburg, zrekonstruować ją cztery lata temu, trudno jest na pierwszy rzut oka. Bezpowrotnie zatonął skrzypienie drzwi obrotowe salon, jest długa, cała sala, bar ze smugami rozlanego na nim podczas galonów Kowboj Showdown whisky, kąpiel ciężki żeliwny, który zmył drogach napadu kurz bohaterów Yul Brynner i Charles Bronson - tandetna, ale romantyczny Dziki Zachód zniknął na zawsze. Obecny budynek hotelu Heldsburg przypomina bardziej europejską konstrukcję z końca lat trzydziestych ubiegłego wieku. Pozbawiony wszelkich form nadmiaru, szaro-niebieski neutralny kolor, "francuskie" okna i drzwi. Abstrakcyjnie spokojny kosmopolityzm budynku kontrastuje ostro z celowo zamerykanizowaną standardową architekturą miasta. Minimalizm sytuacji jest bardzo drogi, a apartamenty sugerują, że autorzy nie uniknęli wpływu japońskiego designu lat pięćdziesiątych. Wszystko zostało starannie przemyślane w najdrobniejszych szczegółach: relaksujący, nieskończenie żółty kolor ścian, surowe drewniane ręcznie robione łóżka, wąskie stoły stylizowane na Tybet ze skrzyżowanymi nogami, eleganckie lampy, małe, wyblakłe tony obrazu, skromna ikebana. Nic nie odwraca uwagę od ważnych rzeczy - cieszy się spokojną spokój po wizycie niedbały, trochę wyrafinowane, a jednocześnie przyjazny i szczery miasta św.

LEAVE ANSWER