Właścicielka fabryki BIULETYN BRACIA i autorka jej nowej kolekcji opowiada o przyszłości
Przechodząc przez galerięWywiad i zdjęcie: Karina Chumakova
Journal: N10 (110) 2006
SALON: Włochy są tradycyjnie uważane za jeden z najpiękniejszych krajów na świecie. Czy masz jakieś ulubione miejsca we Włoszech?
- W moich pasjach nie jestem oryginalny. Urodziłem się i wychowałem w Brianza, najpiękniejszym regionie Włoch, między jeziorem Como a Mediolanem. Zachowało się jeszcze renesansowe palazzo, w którym ludzie nadal żyją. Gwiazdy Hollywood starają się tu osiedlić, ponieważ atmosferę tych miejsc przenika duch przeszłości, taki, jaki chcemy: romantyczny, jak włoskie dziewczęta, czysty jak jezioro Como, i trochę naiwny jak piosenki ludowe ...
Ponadto, w tym obszarze przez wiele stuleci znajdują się najsłynniejsze warsztaty meblarskie, w których sam Napoleon zarządził. I miałem szczęście, że dorastałem w tych częściach, rozkoszując się pięknem w powietrzu.
S: Jak udaje ci się utrzymać ciągłość tradycji produkcji?
- Rodzina Radice produkuje meble od lat dwudziestych, czyli od prawie 90 lat, ale mimo bogatych tradycji doświadczamy prawdziwych trudności z doborem rzemieślników. Mamy pięciu producentów stolików i bardzo trudno jest znaleźć zastępstwo dla nich i asystentów. Do niedawna we Włoszech istniały instytucje edukacyjne, które szkoliły personel dla tak ekskluzywnych branż jak nasz, ale ostatnie z nich zamknięto dwa lata temu, więc musimy poważnie myśleć o szkoleniu specjalistów, aby utrzymać tradycje, w przeciwnym razie ryzykujemy ich utratę. W pewnym sensie jesteśmy zmuszeni powrócić do średniowiecza, kiedy dzieci były nauczane przez ojców i dziadków. Teraz, na przykład, mamy dwóch mistrzów, którzy przybyli do nas 15 lat temu jako chłopcy i od których wychowaliśmy najlepszych mistrzów.
S: Wiem, że oprócz produkcji mebli zajmujesz się renowacją antyków.
- Tak, czasami jesteśmy naprawdę oskarżeni o nietypowe zamówienia. Faktem jest, że nasi długoletni klienci czasami zwracają się do nas, gdy potrzebują pomocy w odnawianiu i odnawianiu wnętrz swoich starych willi. Niedawno nasi rzemieślnicy wzięli udział w renowacji XVI-wiecznej rezydencji nad jeziorem Como, w której zachowały się oryginalne meble. Dla nas jest to praca nieoprofilowana, ale nie odmawiamy, ponieważ sami czerpiemy ogromną przyjemność z komunikowania się z prawdziwą sztuką. W latach 30. ubiegłego wieku zaczęliśmy zbierać stare drewno, które jest obecnie używane wyłącznie do renowacji antyków.
S: Opowiedz nam o swojej najnowszej kolekcji. Jest zupełnie inny od tego, co robiła fabryka w przeszłości. I jako jej projektant ty działałeś. - Tak, w ostatnim salonie meblowym w Mediolanie zaprezentowaliśmy kolekcję inspirowaną antykami z epoki Art Deco. Ten styl nie jest typowy dla Włoch, ponieważ kiedyś nie był szeroko rozpowszechniony, ale w erze globalizacji globalnej inspiracją jest różnorodność inspiracji. Zaprojektowałem tę kolekcję w ścisłej współpracy z naszym długoletnim dostawcą wyrobów skórzanych; surowe formy mebli kontrastują z nietypowym wykończeniem: fasady zdobione są perforowaną skórą wytłaczaną i sproszkowane złotym pyłkiem. Zdecydowałem się na tę próbę odejścia od klasyki, ponieważ myślę, że w nadchodzących latach rozwój tego kierunku przyjmie drogę eklektycznego przemyślenia, czyli sposobu mieszania różnych elementów stylu. I w tej mieszance powstanie klasyk przyszłości.