Moda na gigantyczne rzeczy
Przechodząc przez galerięGłówne nagłówki: Karina Chumakova
Journal: N (120) 2007
Patrząc na modnych teraz gigantów, pamiętam bajkę o Alicji w Krainie Czarów, w której rozmiar przedmiotów jest konwencją, wartość jest zmienna, w zależności od okoliczności i wyobraźni. Lampy stołowe, nagle wyrosły na suficie, czajniki o połowie wysokości człowieka i krzesła z wysokimi oparciami na rzecz dekoratorów. Obiekty nieskalowane są dobrymi akcentami i nie powinieneś się obawiać umieszczania ich w pomieszczeniach o średniej wielkości - przez określenie innego układu współrzędnych, te gullivers rozdzielają przestrzeń.
W zasadzie duże meble jako zjawisko jest dobrze zapomniane. Od niepamiętnych czasów w salach tronowych i salach ceremonialnych wielomonitorowe stoły były nieodzownym atrybutem wyposażenia, za którym mogło gromadzić się kilkanaście osób.
Ogromne rzeczy jako modowy trend zostały pokazane ostatniej zimy na targach mebli w Kolonii. Instalacja z zabawną nazwą Wielkie gigantki mody w jednym pokazie - pokazane obok siebie, stworzyły prawdziwą sensację. A w Mediolanie temat ten został opracowany przez ekscentryka Marcela Wandersa - w jego kolekcji Personal Edition zaprezentował trzymetrowe szydełkowane kaktusy i lampę Calvina, która pasowała do jego wzrostu.
Zasadniczo każdy powiększony obiekt kilkakrotnie nabywa właściwości artefaktu i sam się wyrasta, nawet jeśli zachowuje swoją główną funkcję. Staje się, jak to mówią, większym niż życie - czymś więcej niż życiem.