Wywiad z projektantem PATAVIUMART Simonetta Gomiero
Przechodząc przez galerięZdjęcie: Siergiej Morgunow
Przygotowany wywiad: Julia Sacharowa
Journal: Decor N4 (126) 2008
Simonetta Gomiero: "To dziwna rzecz! Tak wiele pięknych prywatnych willi ze wspaniałą architekturą, tak wieloma luksusowymi hotelami ... i tak wieloma pustymi, niedopieczonymi przestrzeniami, które zdają się czekać na coś ... Zawsze byłem zaskoczony tym paradoksem: jest dom z genialnie zaprojektowaną architekturą, wszystko jest po coś i ze względu na coś, ale ... często jest w nim miejsce, które z jakiegoś powodu okazało się nie na miejscu.
My, projektanci, jesteśmy trochę jak naukowcy. Myślimy ciągle. Nie mogę powiedzieć, że przyszedłem do biura, usiadłem przy stole i wymyśliłem coś ważnego. Nie pamiętam nawet, kiedy ta myśl przyszła mi do głowy. Może szedłem ulicą? Lub patrząc na drzewa w ogrodzie? A może filiżankę kawy? Właśnie wtedy, gdy ta myśl była ze mną, okoliczności nie były ważne.
A myśl była: no, oczywiście, to jest żyrandol! Znaleziono idealny klucz do rozwiązywania tak wielu "nierozstrzygniętych" przestrzeni. Wiedziałem już, jaki będzie żyrandol. Musiało to być coś bardzo dekoracyjnego, z dokładnie opracowanymi szczegółami i ... trochę zwariowanymi. (Zasadniczo, mam takie rzeczy.) Teraz mogła tylko rysować.
"Idealnie nadaje się do przestrzeni, których styl można określić jako minimalistyczny szyk" - pomyślałem podczas szkicowania. W klasycznych wnętrzach i nie ma nic do powiedzenia, wszystko jest jasne. Dostałem duży, wielopoziomowy żyrandol, czarno-czerwono-złoty - w najmodniejszych kolorach ostatnich lat (w końcu na wybiegach mody to samo).
Bardzo niewiele czasu upłynęło pomiędzy pomysłem i jego wcieleniem, a już w kwietniu 2007 r. Uruchomiliśmy go w Mediolanie.