Ogród refleksji

Niezwykły ogród Allison Wilson, która stała się jednym ze zwycięzców pokazu kwiatów w Chelsea (Chelsea Flower Show)

Przechodząc przez galerię

Tekst: Maria Kriger

Materiały: - (c) Fotobank / DOMY i OGRODY

Journal: N6 (62) 2002

Kryształowa kula leży na "lustrzanej" powierzchni, symbolizującej magiczną moc piękna, którego nazwa to sama natura. Allison Wilson, która mieszka w odległym angielskim hrabstwie Sussex, prawie nie zna rosyjskiego wyrażenia o odwadze, która obejmuje miasto. Jednak srebrny medal zdobyty na jednym z najbardziej prestiżowych brytyjskich pokazów florystycznych w Chelsea jest wyraźnym potwierdzeniem prawdziwości tego stwierdzenia. Wszystko zaczęło się od tego, że angielska gospodyni domowa zdecydowała się wyposażyć niewielki obszar przyległy do ​​domu i stworzyć tam cichy, zacieniony ogród dla przyjemnego wypoczynku. "Obraz ogrodu powstał spontanicznie, być może jest echem tych dziecięcych fantazji, w których każdy z nas kiedyś żył" - mówi Allison. Rzeczywiście, łatwo jest "odczytać" echa dawnych legend i ballad celtyckich zamieszkałych przez wojowniczych rycerzy, mądrych druidów i, oczywiście, piękne księżniczki. Szklana kula zanurzona w iskrzastym wodospadzie, lustrzane obeliski otulone pikantnymi aromatami kwiatów nadają mu tajemniczości, przypominającej starożytne legendy ... Podczas pracy nad ogrodem panna Wilson musiała przez jakiś czas stać się kwiacistką i projektantką w jednej osobie: Architektura parku powołana do życia przez własną hostessę rysunków. Układ jest bardzo prosty: idealnie płaski prostokątny trawnik, otoczony z czterech stron monochromatyczną kwiecistą ramką. Tematem przewodnim jest szlachetny biały kolor, a raczej dziesiątki najrozmaitszych odcieni: od różowawych "wiejskich" rododendronów po chłodne zimne królewskie lilie. Nastrój krajobrazu zmienia się w zależności od pory dnia, a nawet reaguje na zmieniającą się pogodę. To prawdziwa "zaczarowana komnata" z bajki: promyk porannego słońca, odbity w lustrzanych twarzach, daje setki promieni słonecznych, a straszliwy "gotycki" duch wyrasta z burzowej chmury. Aby wziąć udział w pokazie Allison Wilson przekonała kwiaciarkę Petera Rogersa, który przypadkowo zobaczył plany poprawy "ogrodów przydomowych". Początek był bez wątpienia pełen przygód: ​​przeważająca większość zgłoszeń do Chelsea to lata ciężkiej pracy doświadczonych florystów i nie mniej niż sto tysięcy funtów szterlingów zainwestowanych w projekt. Tworzenie Allison zajęło około dziewięciu miesięcy, aby stać się jednym ze zwycięzców. "Podczas przygotowań do przedstawienia często słyszałem, że mój pomysł był zbyt prosty, by zakwalifikować się do tak poważnego wydarzenia" - wspomina Allison. "Jednak od samego początku byłem przekonany, że ta prostota będzie kluczem do sukcesu". .

LEAVE ANSWER