Zdobywca wielu nagród w dziedzinie wzornictwa przemysłowego udzielił wywiadu czasopismu SALON-interior
Przechodząc przez galerięPrzygotowany wywiad: Alexey Ermilov
Journal: H (109) 2006
SALON: Jak myślisz, w jaki sposób Moskwa jest objęta?
- Moje pierwsze wizyty w Moskwie odnoszą się do okresu pieriestrojki. Wtedy oświetlenie było prawie nieobecne, ale teraz jest odczuwalne, że miasto jest dobrze oświetlone.
S:
- I podoba mi się to tutaj. Ogólnie jestem skłonny odkrywać nowe rzeczy, a nie krytykować. Po prostu interesuje mnie to połączenie starego i nowego, to jest pewna różnica, która wyprowadza mnie z kręgu znajomych rzeczy.
S: Co to jest?
- To jest różnica etniczna. Są to różnice w architekturze. Ale przede wszystkim muszę powiedzieć o skali. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, są szerokie ulice, wysokie domy i niekończące się krajobrazy. Wydaje mi się, że nawet w Moskwie niebo jest szersze i wyższe od naszego.
S: Jaki jest twój największy sukces twórczy i projekt, najbardziej udany z komercyjnego punktu widzenia?
- Najbardziej znane dzieło dla firmy
S: Wyświetlanie katalogów
S: Zaprojektowałeś zarówno lampy domowe, jak i latarnie zaprojektowane do otwartych przestrzeni. Co jest bardziej interesujące w pracy?
- Z punktu widzenia twórczego zainteresowania nimi nie ma różnicy. Świat lamp jest niewyczerpany. Produkuję lampy podłogowe, kinkiety, kinkiety ścienne i wiszące, czyli pełną gamę lamp niezbędnych do życia. Być może w przyszłości wszyscy będą pracować na diodach LED. Ale technologia jest w powijakach, więc trzeba trochę poczekać, aby dostać się do naszych pomysłów na projekt. (Dla jasności, Michele jest uzbrojony w flamaster i zamiast autografu wyświetla rysunki lamp na śnieżnobiałym folderze - A.E.)
S: Cała grupa psychologów, lekarzy, techników i projektantów pracowała nad linią My White Light, której poświęcono dzisiejszą akcję.
- Tak, to było fascynujące. Ponieważ światło i jego intensywność zmieniają się w ciągu dnia, kontrola nad nimi staje się ważna zarówno dla zdrowia, jak i dla stworzenia wygodnej przestrzeni życiowej.
S: Więc nie zaprojektowałeś, ale zagłębiłeś się w komponent naukowy?
- Nie tylko w nauce, ale także w technologii. Spójrz na wiszące tam lampy. Wygląda na to, że świecą inaczej, ale w rzeczywistości emitują białe światło, bielsze niż ten folder.
S: Teraz wolisz zwięzłe rozwiązania, ale zaczynałeś od serpentynowej lampy Sinerpica, stołu Kristall, który wygląda jak osioł i innych szalonych rzeczy.
- Problem projektowania ma być nowoczesny. Dla mnie najważniejsze jest zrozumienie, w czym wyraża się dusza czasu, w którym żyję. Może w przyszłości znajdę wielobarwną duszę czasu, zupełnie innej wielkości, mniej więcej - to nie ma znaczenia. A dziś jest styl (Michele wskazuje na moje wypatroszone jeansy - A.E.). To jest styl materii. Dlatego architekci i projektanci w swojej pracy polegają na materii.
S: I polegasz na architektach i projektantach. Na swoim własnym zespole projektowym?
- Tak, mam własne studio w Mediolanie, około 40 osób. I jeszcze dwa studia - w Rzymie i Berlinie.
S: Czy to są twoi podobnie myślący ludzie? A może kramolnik wchodzi do zespołu z oryginalnym spojrzeniem na projekt?
- Ale to ludzie są ze mną w zgodzie. W rzeczywistości staramy się osiągnąć ten sam cel, ale sposoby nie zawsze są takie same.
S: Jak ważny jest design w zaciszu Michele de Lucca? Są projektanci, którzy mogą mieszkać w jaskini i projektować genialne lampy o nierównym świetle pochodni.
- Dla mnie projektowanie to życie. Pomysły na projekt wypływają z codziennego życia.
S: Twoja broda i obiekty, które tworzysz, są niesamowitym kontrastem.
- Zadaniem designu jest znalezienie najnowocześniejszych obiektów, a głównym celem pozostaje połączenie zwykłego i niezwykłego. A broda zawsze będzie ze mną.