Głęboki oddech natury

Dom na wybrzeżu Kwazulu-Natal w "południowoafrykańskim stylu życia". Pacyfikacja i spokój spokojnych linii, naturalnych farb i materiałów

Przechodząc przez galerię

Tekst: Valeria Ismiyeva

Materiały: - (c) East News / Inside

Journal: N6 (51) 2001

Zmierzony szum morza, świeżego wiatru płynącego z ciepła słonecznego, gorący dotyk ogrzanych słońcem płytek tarasowych na stopach i chłodna cisza przestronnego domu. Wyobraźnia wielu biznesmenów, zmęczonych korzyściami cywilizacji, rysuje właśnie taki obraz miejsca, w którym chcieliby się zrelaksować. Dom, który projektant Marcus Peters zaprojektował dla swojego ojca, biznesmena w kurorcie San Lamer, na południowo-afrykańskim wybrzeżu KwaZulu-Natal, stał się ucieleśnieniem tego wizerunku. Jego przestrzeń oddycha pacyfikacją i spokojem spokojnych linii, naturalnych kolorów i materiałów. Darmowe powierzchnie ścian z terakoty, zmieniające odcienie z liliowoszarego na grube złoto w zależności od oświetlenia, kafelki tego samego koloru, sufity w niebieskawych kolorach, duże prostokąty okien, jasne nisze, brak przegród między salonami i szerokimi tarasami - taka jest otwarta przestrzeń, z której można korzystać. ciesz się bez utraty komfortu. Przestrzeń wokół domu jest postrzegana jako kontynuacja wnętrza. Dekoracja doskonale łączy w sobie naturalne piękno drewna, ten sam kolor i fakturę ścian, co wnętrze. Rośliny tropikalne w dużych zbiornikach wyglądają szczególnie malowniczo na ich tle. Ściśle ustawione otwory okien i drzwi równoważą spokojne poziomy dominujące w projekcie. Szerokie schody i tarasy spełniają wymierne tempo życia Lamera. Od nich można oglądać godzinami gładkie kaskady budynków na zboczu wzgórza. Wszystko to sprawia, że ​​dom jest organiczną częścią otaczającego krajobrazu: ucieleśnienie elementów ziemi, otoczonych morzem i niebem. Marcus - wyrafinowany profesjonalista - studiował w St. Martin's Central School w Londynie, studiował wzornictwo przemysłowe w Wits Technikon. Wydaje się, że dzięki tym ostatnim okolicznościom jego rozwiązania projektowe łączą ekstremalną prostotę i przemyślaną funkcjonalność. Jednak powściągliwość projektu domku w San Lamer nie ma nic wspólnego z wyrafinowanym minimalizmem, jego urzekająca prostota nie zobowiązuje do niczego, co sugeruje zupełny luz. Dlatego wśród mebli odpowiednie i wiklinowe sofy w przytulnym stylu kolonialnym, odnowione krzesła z epoki Art Deco i skromne szafki z aksamitnymi drzwiami wiśniowymi oraz zwięzłe baterie i armatura łazienkowa Philippe'a Starcka. Wszystko to doskonale się łączy ze sobą, nie naruszając ogólnej harmonii, nieuchwytnych intonacji, które eksperci określają mianem "południowoafrykańskiego stylu życia". Być może było to zgodne z nim, że Marcus Peters ostatecznie zdecydował się porzucić ideę zwykłej ścisłej kompletności, tworząc dom, w którym można ciągle coś zmieniać, dodawać nowe. Na przykład, kostka brukowa i kamyczki są stopniowo wprowadzane do przytulnego patio od strony morza. Ta mała "oaza", wyglądająca jak nieuchwytny obraz ze snu, jest tak organiczna jak ogólna atmosfera, jak pozornie nierzeczywiste "wyspy" mebli tapicerowanych pośród niebieskawego cienia i blasku salonu. Jak również wyraźnie wyczuwalny głęboki oddech całej otaczającej przestrzeni, zachęcający do swobodnego ruchu w spoczynku.

LEAVE ANSWER