dom o łącznej powierzchni 239 m2
Przechodząc przez galerięZdjęcie: George Shablovsky, Yury Molodkovets
Tekst: Andrei Borisov
Autor projektu: Sergey Erofeev
Projektant: Tatyana Protasova
Journal: N4 (170) 2012
Komarowo to dzielnica Sankt Petersburga, kurortu, gdzie wraz z pensjonatami wybudowano wiele prywatnych domów o tradycyjnej architekturze, które właściciele wykorzystują jako wiejskie rezydencje. Oto dwupiętrowa rezydencja, nazwana przez samego autora domem dla wzrostu. Co znaczył architekt, szef warsztatu?
"Układ budynku pozwala na dalsze projektowanie i dodawanie do głównej objętości dodatkowych jednostek do różnych celów", mówi Sergey. - Jeśli myślisz o tym, jest to bardzo wygodne. Wszakże początkowo obecność wielu funkcji mieszkania nie jest oczywista nawet dla samego klienta. Skład rodziny może się zmieniać z biegiem czasu, na przykład w strefie SPA, basenie lub dodatkowych pomieszczeniach mieszkalnych. W takiej sytuacji zazwyczaj na obiekcie pojawiają się heterogeniczne obiekty architektoniczne. W naszym przypadku mówimy tylko o rozbudowie tego obszaru, ponieważ ten wiejski dom to jedna konstrukcja inżynieryjno-architektoniczna. Tylko powierzchnie zewnętrzne, takie jak tarasy, mogą stać się częścią wnętrza. " By the way, budynek ma kilka tarasów o łącznej powierzchni ponad 60 metrów kwadratowych.
Na parterze znajdują się głównie pomieszczenia publiczne - dwa salony, kuchnia z jadalnią i sypialnia dla gości. Na piętrze są zaplanowane prywatne pokoje - pokój dziecięcy, sypialnia główna, łazienka.
Klient początkowo chciał mieć nowoczesny dom wykonany z naturalnych materiałów. Budynek znajduje się poza obłożeniem płytą obrobioną termicznie; wewnątrz jest aktywnie wykorzystywany monolityczny polerowany beton, a także drewno wenge i łupek, z którym podłogi są wykończone. Ściany pomalowane są w skomplikowanej skali perłowej. Autor podkreśla, że w ten sposób powstaje poczucie integralności i jedności przestrzeni. Takie wnętrze nie przypomina panelu mozaiki, nie powoduje podrażnień, ale promuje właściwy odpoczynek i relaksację.
"Jak przestrzeń publiczna różni się od prywatnej? Fakt, że gdzieś w sklepie lub galerii, nie jesteśmy na długo. Powiedz kilka godzin. A w domu - ciągle. Dlatego, jak mi się wydaje, ostre decyzje, kontrastujące szczegóły, jasne kolory odciągają uwagę od osoby właściwej, to znaczy od środka wnętrza. W końcu zaczynają dominować ", mówi
Nawiasem mówiąc, o tym samym można powiedzieć o wystroju, który jest praktycznie nieobecny we wnętrzu rezydencji. "W mieszkaniu miejskim elementy dekoracyjne wyglądają naturalnie, ale w wiejskim domu, wręcz przeciwnie, wydają się naciągane, ponieważ nie można konkurować w niczym z naturą" - wyjaśnia autor projektu.
Trudno dyskutować z tym stwierdzeniem, zwłaszcza że architekt potwierdza swoje słowa czynami. Budynek jest starannie wpisany w przestrzeń utworzoną przez sosny. Niektóre z nich rosną w odległości zaledwie półtora metra od ściany. Oczywiście żadne zdrowe drzewo nie zostało uszkodzone podczas procesu budowy. Ogólnie rzecz biorąc, krajobraz terenu działał w szczegółach: z ziemi w lesie pojawiły się "podłogi" z mchem, borówką i borówką. Wygląda na to, że budynek, niczym grzyb, wyrósł sam w środku leśnej polany.
Autor projektu