Dom na dachu

dwupoziomowy apartament o powierzchni 300 m2 w St. Petersburgu

Przechodząc przez galerię

Przygotowany wywiad: Lilia Gelman

Zdjęcie: Peter Lebedev

Stylista: Julia Korzhova

Autor projektu: Wiaczesław Chomutow

Architekt: Konstantin Nikulin, Margarita Mogilatova

Witraż: - Vushanova Lopez de Puy

Dekoracyjne wykończenie: Sergey Pal

Journal: N11 (111) 2006

To się nie zdarza. Obecni architekci od lat nie walczą z biurokratami, by zrobić szklany dach w zwykłym mieszkaniu, nie projektować schodów, inspirować się obrazami Piranesiego, nie zamawiać długopisów (długopisy!) Od przyjaciół-rzeźbiarzy. Ale architekt Wiaczesław Chomutow właśnie to się dzieje

Pewien petersburski architekt opowiada o pracy nad swoim nowym projektem. Wiaczesław Chomutow.

SALON: Gdzie znajduje się to mieszkanie?

 - W centrum, w starym domu przy ulicy Czernyszewskiego. Wcześniej w miejscu tego mieszkania znajdowało się mieszkanie i strych. Z poddasza zrobiliśmy strych, dodając w ten sposób 100-120 metrów kwadratowych. m kwadratowy Przez długi czas wydawały dokumenty. Dłuższe niż budowanie mieszkania. Prawa ciągle się zmieniają. Wymagało to zebrania podpisów wszystkich lokatorów ...

S: I zrobiłeś to!

 - Byłem zainteresowany rozwojem w górę, wymyślić drabiny do budowy szklanej kopuły. Chciałem zrealizować pomysł plastyczny i przekonałem klientów. Ponadto obliczyliśmy, ile mieszkań jest potrzebnych dla rodziny złożonej z pięciu osób plus służących, nie mówię już o kotach i doszliśmy do wniosku, że obszar - ten, który był - nie wystarczy.

S: Czy klienci ustawili jakieś zadania?

- Jak zawsze chciałem piękna. A reszta dostała czek in blanco. Zazwyczaj pokazuję czasopisma, aby dowiedzieć się, co lubię, a co nie. Okazało się, że ci ludzie nie są radykałami. Dlatego zrobiliśmy wszystko dość delikatnie. W projekcie mieszkanie było twardsze, ponieważ początkowo rozmawialiśmy o nim z mężczyzną. Potem jego żona miała również okazję komunikować się z nami - więc krzesła Baker, ręcznie robiony kominek z kwiatami, kurtyny świetlne pojawiły się w mieszkaniu ...

S: Oprócz dokumentów, wdrożenie projektu zajęło dużo czasu?

- Trzy lata. Za taką objętość bardzo. Ale mieszkanie jest skomplikowane. Usunęliśmy kalenicę i wykonaliśmy na jej miejscu szklany dzwonek, taki sam jak na rysunku. Pozwoliło to zwiększyć przestrzeń i stworzyć drugie światło. Sufit w salonie wyniósł 7-8 metrów. Kiedy tu jesteś, uczucie, że to jest dom, a nie mieszkanie, to dach ze zboczami. Najbardziej lubię to odczucie.

S: Czy ze schodami prawdopodobnie też było ciężko? Skąd pomysł?

- Od Piranesi. Ma zdjęcia drabin - jeden z nich wije się wokół drugiego. Bez Eschera też tego nie zrobił.

S: Ale jeśli moja pamięć mi służy, ich schody można nazwać raczej fantastycznymi niż rzeczywistymi.

- Tak, strasznie trudno było je policzyć. Wysokość jest minimalna. Zrobiliśmy te schody, jak jachty, w ogromnym warsztacie ... Nie byliśmy całkowicie pewni, że się tam dostaniemy. Ale w rezultacie stali się dominantą wnętrza.

S: Czy często eksperymentujesz w ten sposób?

 - Zawsze. Najważniejsze to zdecydować: wszystko może być i działać na tej podstawie. Oczywiście, po raz pierwszy ciężko jest coś zrobić. I drogi. Dlatego staramy się oszczędzać na innych rzeczach, aby móc wymyślić coś ciekawego i zupełnie nowego.

S: Meble według twoich szkiców?

 - Częściowo. Do tego mieszkania zaprojektowaliśmy kilka przedmiotów. Szafki w biurze i sypialni. W biurze - stolik, czarny. Kiedy to zrobili, pomyślałem: prawy Tresser! Drzwi przesuwne w salonie - orzech. Uchwyty ze stali nierdzewnej do tych drzwi, poprosiliśmy, aby wymyślić rzeźbiarza Petersburga Wiktor Vodsky. Praca rzeźbiarza nie jest całkowicie twórcza, ale bardzo podoba mi się to, co się stało. Zawsze wymyślam meble do moich projektów. Jestem bardzo dumny z moich krzeseł, które zrobiłem dla restauracji w Sankt Petersburgu kilka lat temu. Cztery lata trwały, a ani jeden nie pękł!

S: Czy twoje zdjęcia też?

- Zdjęcia z galerii Marina Gisich, fotogramy Kitaeva, kilka obrazów Gleba Bogomołowa, asymetryczny obraz Wołodii Zagorowa, w kształcie równoległościanu. Mieliśmy szczęście: klienci zgodzili się na dzieła sztuki.

S: Nad czym teraz pracujesz?

- Budujemy dwa prywatne domy, razem z Włochami rekonstruujemy sklep Babochka ("Motyl") na ulicy Newski, uzgadniając projekt rekonstrukcji zakładu w centrum biznesowym.

Autor projektu Wiaczesław Chomutow: "Nazywamy się stylistyką stylistyczną, elementy stylistyczne nie są wyraziście wyrażane, ale poszczególne części odpowiadają jak najdokładniej: w planowaniu rozwiązań, kolorach, doborze akcesoriów i mebli staramy się być zwięzłe, radykalne, mamy też, ale raczej, w pomieszczeniach publicznych"

Akcesoria do fotografowania dostarczane przez butiki De Luxe, szkło

LEAVE ANSWER