Właściciel chińskiej firmy LLADRÓ opowiada o teraźniejszości i przyszłości firmy
Przechodząc przez galerięPrzygotowane materiały: Nikolay Fedyanin
Journal: (103)
SALON: To prawda, że fabryka
- Tak, to prawda. Porcelain City (Ciudad de la Porcelana) znajduje się w pobliżu Walencji, zajmuje 100 000 metrów kwadratowych. metrów, a na jego terytorium znajdują się warsztaty, biura, laboratoria i domy, w których żyją rzeźbiarze i rzemieślnicy fabryki. Mamy również szkołę, w której kształcą się utalentowani młodzi artyści. Najlepsze z nich pozostają w naszej fabryce. Jest dla nas bardzo ważne, aby ludzie, którzy z nami pracują, podzielają filozofię firmy.
S: O jakiej filozofii mówisz?
- Na samym początku, w połowie lat 50., mój ojciec Vicente i moi dwaj wujkowie zdecydowali, że wszystkie rzeźby
S: Co masz na myśli?
- Ostatnie pięć do siedmiu lat w modzie to był minimalizm. Moim zdaniem ten trend już się skończył. I skończyło się właśnie dlatego, że było zbyt neutralne. W ciągu ostatnich trzech lat coraz wyraźniejsze staje się zainteresowanie barokiem, to znaczy rzeczami ekspresyjnymi, takimi rzeczami, w których występuje wyraźny charakter. Nasze rzeźby pasują do tego trendu. Wierzymy, że każda rzeźba ma swój charakter, ma duszę. Na przykład, mam rzeźbę samurajów w domu. Kiedy na to patrzę, widzę nie tylko posąg, ale osobę, wojownika o najwyższym pojęciu obowiązku i honoru.