Barokowa opowieść

mieszkanie o łącznej powierzchni 240 m2 Tamara Voronkova, Oleg Galitsky

Przechodząc przez galerię

Zdjęcie: Mikhail Stepanov

Tekst: Alexandra Shapiro

Architekt: Tamara Woronkowa, Oleg Galitsky

Wykonawca: Nikolay Solomakha

Journal: N5 (28) 1999

W historii architektury i projektowania wiele ciekawostek. Wnętrze, ślepo (aczkolwiek dokładnie) kopiuje zewnętrzne oznaki określonego stylu artystycznego, ale nie odpowiada filozoficznemu duchowi epoki, z góry skazane jest na twórczą porażkę. "Tak, trudno oczekiwać jakiegokolwiek artystycznego efektu z prymitywnie naśladowanego renesansowego francuskiego pałacu, wzniesionego w kształcie kapelusza na gołej ceglanej siedemdziesięciopiętrowej ceglanej wieży, lub z holu w" luksusowym ", wyjątkowo wulgarnym stylu" mauretańskim "w banku lub hotelu", - napisał A.D. Chegodaev Na szczęście los mieszkania, o którym chcemy opowiedzieć, był bardziej udany. "Dla mnie i mojej rodziny chciałem prawdziwej, niezwykłej opowieści" - mówi gospodyni. A dla realizacji tego snu wybrała piękny, efektowny barok - styl zaprojektowany, by stworzyć niezwykły, "podwyższony" nastrój we wnętrzu. Równocześnie konieczne było utrzymanie równowagi na cienkiej linii: pokoje nie powinny przypominać sal pałacu-muzeum lub, co gorsza, pawilonu do kręcenia filmu o Ludwiku XIV. Potrzebne "normalne" kwatery mieszkalne. Dlatego zwracamy się do rozwiązania planistycznego zaproponowanego przez architektów i zaczynamy od Galerii obrazów. Bardzo wdzięcznie i naturalnie, Tamara i Oleg zamienili się w nieatrakcyjne (z czterema kolumnami łożyskowymi), jakby korytarz ściśnięty ze wszystkich stron pomieszczeń w swoistą "aleję". Teraz byłoby pożądane, aby nie biegać szybko, ale uroczyście maszerować. Tak, a jego cel funkcjonalny zmienił się radykalnie: "przejście łączące poszczególne części mieszkania" stało się galerią z kolekcją obrazów. Na początek (zmniejszając powierzchnię jednego z pomieszczeń) korytarz był nieznacznie wydłużony. Następnie zbudowano w nim łuki i postawiono kolumny. Precyzyjny pionowy rytm kolumn korynckich (wykonanych z marmuru i pokrytych brylantowym poliuretanem), wyrafinowana forma łuków (płyta gipsowo-kartonowa) tworzy wrażenie lekkości i tendencji do góry. Sufity, jakby "wzrosły" powyżej oryginalnych 3,3 metra. Biała i beżowa kolorystyka "rozdzielają" ściany - nie można powiedzieć, że odległość między nimi wynosi 2,6 metra. Ale najsilniejszy był zamierzony iluzoryczny efekt. Na końcu korytarza wisiało ogromne "weneckie" lustro, gdy przestrzeń się pogłębiła. Wydaje się, że "ścieżka" parkietów nie kończy się i znika za horyzontem. I dopiero po pewnym czasie zaczynasz rozpoznawać własne odbicie na rysunku. Zwłaszcza pobity i położenie pokoi. W rosyjskich barokowych pałacach pokoje podążały za sobą w sposób określony przez europejską etykietę: główną salę, wieczorną aulę, salę muzyczną, sofę, gabinet, bibliotekę, buduar, jadalnię, sypialnię, sypialnię, główną kuchnię. Prywatne komory zakończyły enfiladę. W mieszkaniu zachowała się prawie ta sama zasada: salon, jadalnia są na początku, a główna sypialnia i sypialnia dzieci znajdują się na końcu korytarza. Cóż, teraz spędźmy małą wycieczkę po mieszkaniu.Salon lub mały salon Idealne miejsce na przyjęcie w ciągu dnia (wygodna sofa, fotel, stolik) lub romantyczne odosobnienie wieczorem (wyciszone światło "kandelabrów"). Wcześniej gospodyni nazwała ten pokój "przerażającym, nudnym i wypadnięciem z planowania", a Tamara Woronkowa określiła go jako "korytarz korytarza" bez poczucia humoru. Aby naprawić sytuację, musiałem okrążyć rogi, przesunąć zasłonę na zasłony, wyciąć nisze w ścianie i umieścić małe lusterka przed każdym z nich. Wkładka w parkiecie oznaczała środek pokoju. W rezultacie panowała nienaganna symetria klasycznych form architektonicznych i ścisła organizacja kompozycji. Niezwykła i optyczna gra z przestrzenią. Z kuchni, znajdującej się po przeciwnej stronie korytarza, wydaje się, że sofa z krzesłami nadal musi iść i iść. Tutaj, ten sam iluzoryczny efekt jak w korytarzu, tylko okno odgrywa rolę lustra. Z korytarza-galerii salon wygląda bardzo intymnie, jak buduar w sypialni. Cóż, gdy gość przechodzi przez kolumny i wchodzi do samego pokoju, nagle otwiera się szeroko po bokach - po lewej, do otwartych drzwi w salonie, a po prawej stronie, do biura właściciela.Salon muzyczny Tutaj temat barokowy osiąga punkt kulminacyjny. Kompleksowa dekoracyjna i artystyczna dekoracja sufitu i ścian (stiuk wykonany z poliuretanu, pilastry, malowane kapitele), wykwintny wzór graniczny na podłodze, ozdobiony wykuszowymi oknami, połączenie białego i pozłacanego, luksusowy żyrandol, żyrandole ścienne, zegar podłogowy w bogatym etui, lustra - wszystko to razem czyni salon uroczystą, uroczystą salą. I oczywiście meble: sofy i krzesła zbudowane w symetrycznej kompozycji z podłokietnikami w formie wolutów i grzbietów w kształcie fal, konsolowe stoły z misternie zakrzywionymi nogami, kanciaste zjeżdżalnie z porcelany i szkła. Wkrótce w salonie pojawi się biały fortepian i naprawdę stanie się "muzyczny".Niebieska jadalnia W takiej jadalni kolacja staje się królewskim świątecznym posiłkiem. Wspaniały, głęboki kolor ścian, stworzony przez zmieszanie kilku kolorów, harmonijnie współgra ze złotem bogatego wystroju mebli.Bordowa szafka W swoim powściągliwym, masywnym wnętrzu luksus i elegancja są perfekcyjnie dopracowane. Ton nadaje meblom monogramy właściciela. W najlepszych tradycjach baroku stosuje się rzeźbę, brązową rzeźbioną podszewkę, inkrustację łupkami i skorupą żółwia, tapicerowane są skóry i aksamit (sztucznie starzone). A kolory kojarzą się z elżbietańskim, rosyjskim barokiem, kiedy ściany pokryte były czerwonym suknem lub adamaszkowymi szkarłatnymi odcieniami.Aksamitna sypialnia W XVII wieku sypialnie były uważane za sale ceremonialne, niemal kultowe. Na przykład w Wersalu królewska sypialnia została włączona do systemu pałacowej enfilady, a łoże monarchy zostało oddzielone niską balustradą. W innych pałacach i rezydencjach na podium ustawiono łóżka z wielkimi baldachimami i zasłony z cennych tkanin. W tym przypadku konstrukcja łóżka jest nieco inna: czasza jest przymocowana do konsoli ściennej, bez podpórek. Tak więc objętość łóżka nie jest wizualnie zaakcentowana, nie jest odejmowana od przestrzeni pomieszczenia. Rzeźbiarskie draperie z baldachimem, zasłony i lambrekiny z lekkiego aksamitu o bardzo drobnym ubarwieniu są niezwykle piękne. Cóż, cicho zamknijmy drzwi, wreszcie podziwiajmy obrazy w Galerii i własne odległe lustrzane odbicie, a żegnając się z właścicielami, opuść tę niesamowitą wewnętrzną barokową opowieść.

LEAVE ANSWER