Mieszkanie w Moskwie o łącznej powierzchni 179,4 m2
Przechodząc przez galerięZdjęcie: Mikhail Stepanov
Tekst: Nikolay Fedyanin
Stylista: Tatiana Iwanenko
Autor projektu: Tatyana Boronina
Architekt: Nadieżda Nielukhowska, Tatyana Wysocka
Dekoracyjne wykończenie: Maria Tershhina
Tekstylia: Irina Borisova
Journal: H (109) 2006
Apartament, którego wnętrze zaprojektowali architekci pracowni
Głównym problemem dla architektów był zły układ. "Najwyraźniej na początku było jedno duże mieszkanie, które prawdopodobnie zajmowało całe piętro, ale potem zostało podzielone na kilka" kawałków "i stało się" chude ": z jednej strony okna, z drugiej - pusta ściana, musiałem się dostosować do tych warunków" - mówi Tatyana. Mówi, że pojęcie mieszkania było podróżą po wąskim, złamanym korytarzu do światła. "Osoba idzie na światło i znajduje się w ogromnej, absolutnie białej przestrzeni mieszkalnej", wyjaśnia architektowi jego pomysł.
"Ścieżka", na której podróżują goście labiryntu, miała pierwotnie nieregularny kształt. W dwóch gałęziach korytarza znajdują się łazienki. Ponieważ w tych miejscach są piony, pozbycie się dodatku nie było możliwe. Architekci postanowili bawić się przestrzenią, opartą na zasadzie pinballu - popularnej gry, w której stalowa kulka toczy się od góry do dołu przez serię pułapek i różnych przeszkód. Zgodnie z tą logiką architekci rozszerzyli otwór w ścianie nośnej, tworząc małą salę pomiędzy dwiema sypialniami i oddzielając od salonu dwie małe sale usługowe. A sam salon był ogrodzony małym murem.
Mała sala w pobliżu salonu ma za zadanie wzmocnić dramatyczny efekt kolizji z białą przestrzenią. Na ścianie pełni funkcję wododziału dekoratora
W przestrzeni tego mieszkania wciąż znajduje się wiele przedmiotów, które podkreślają ideę zwiewności. Na przykład lampy w salonie, które Boronin ironicznie nazywa bańkami mydlanymi. Są to przedmioty, w których materiał jest zredukowany - używamy słynnego wyrażenia Mies van der Rohe - beinahe nichts, czyli "prawie do zera".
Mies van der Rohe jest wspomniany przypadkiem. Przecież całe mieszkanie powstaje w najlepszych tradycjach funkcjonalizmu. Piękno nie ogranicza się do obfitości wystroju, ale do zastosowania prostych materiałów (szkło, stal, kamień) i do podziwiania czystych tekstur i brył architektonicznych. Pod wpływem Mies van der Rohe i tabel w tym mieszkaniu. Słynny architekt był jednym z pierwszych, którzy porzucili tradycyjne drewniane stoły, jego model Tugendhat ze szklanym blatem i stalową ramą stał się wzorem dla wielu pokoleń projektantów i architektów. I chociaż szklany stolik w salonie został stworzony przez zupełnie innego projektanta, idea tutaj jest taka sama: maksymalna prostota i maksymalna lekkość, czyli "prawie nic". Zwróć uwagę na pozostałe stoły w tym mieszkaniu - są one również wykonane ze szkła i metalu.
Na szklanych stolikach w sypialni należy powiedzieć osobno. Półkolisty stolik nocny, nazwany E. 1027, został stworzony w 1927 roku przez słynną architekt Eileen Gray. Nadal uważany jest za klasyczny projekt, modne i nowoczesne. W tym mieszkaniu jest wiele jasnych, interesujących rzeczy i gadżetów. Wszakże samo wnętrze zostało wymyślone dla modnego, oczywiście, nowoczesnego młodzieńca obeznanego ze sztuką.
Autor projektu