Florence Lopez (Florence Lopez) - jedna z najbardziej znanych i ekstrawaganckich paryskich profesjonalistów. Dekorator, koneser designu, antykwariusz, właściciel galerii. Geografia jego klientów jest imponująca: od Los Angeles po Wenecję, od Moskwy po Hongkong.
Powiązane: Dimorestudio: apartament-wystawa lub wnętrze jako galeria
Paradoks polega na tym, że nie ma galerii w tradycyjnym znaczeniu tego słowa - ze znakiem, zapraszając gabloty i białe ściany, na których ustawione są przedmioty. Jej galeria to jej własne mieszkanie, znajdujące się w nadbudówce z lat 20. XX wieku na dachu w dzielnicy Saint-Germain. Aby tu dotrzeć, musisz najpierw zgodzić się z hostessą przez telefon, a następnie pokonać pięć przelotów stromych krętych schodów, ponieważ w budynku z XVII wieku nie ma windy. Duże artefakty dostarczane są tutaj za pomocą dźwigu przez ogromne kwadratowe okna - kiedyś był to warsztat rzeźbiarski.
"Sam jestem nonkonformistą i wszystkimi moimi klientami, ponieważ tylko nonkonformiści zawracają sobie głowę wznoszeniem się tak wysoko" - śmieje się Florence. Należą do nich Charlotte Ginzbur, dla której Florence zaprojektowała trzy swoje domy, Gerarda Depardieu i multimilionera Francois Pinot. "Czasami wydaje mi się, że mieszkam w przyczepie kempingowej, w pociągu lub na statku" Florencja regularnie zmienia sytuację co rok lub dwa i odmalowuje ściany, wszystkie rzeczy w jej mieszkaniu w galerii, a te są rarytasami kolekcji, są sprzedawane. Dwukrotnie było tak, że zafascynowani klienci kupowali od razu całą atmosferę.
Ma całkiem szerokie gusta, kocha całą pierwszą połowę XX wieku: od Bauhausu po Art Deco, od amerykańskich i francuskich mebli z połowy wieku po brazylijskich modernistów i secesję wiedeńską. Może znaleźć utwory Joe Ponti, Osvaldo Borsani, Carlo Mollino, Alvara Aalto, Adolfa Loosa, Otto Wagnera, Josepha Hoffmanna, Malle Stevensa, Le Corbusiera, George'a Nakashimy ...
"Nie ograniczam się do ram jednego stylu, zawsze szukam czegoś nowego i interesującego, moja ciekawość nie pozwala mi stać w miejscu. Znajduję ciekawe jakościowo rzeczy dosłownie na całym świecie - od kolekcjonerów, podczas podróży. Moi agenci dzwonią do mnie, gdy tylko znajdą coś wartościowego.
W wieku 17 lat Florence opuściła rodzimy Bordeaux i udała się na podbój Paryża, a następnie przez kilka lat przeniosła się do Nowego Jorku, gdzie uczyła się w Chritie iw amerykańskich pracowniach dekoracyjnych w parafialnej Hadley i McMillen. W 1985 r. Wróciła do Paryża i zaczęła pracę w biurze Jacquesa Garcii aż siedem lat później, w 1992 r. Nie przyszło jej do głowy, by założyć własne studio w dawnym warsztacie rzeźbiarskim. Pierwsza kompozycja składała się z ryzykownego połączenia wietnamskich mebli, mebli z angielskiego ruchu sztuki i rzemiosła, neogotyckich akcesoriów, w tym parawanu kominkowego i pary ogromnych foteli. Wkrótce wszystkie wewnętrzne magazyny zaczęły o niej mówić.
"Mam dwa magazyny w Paryżu i jeden w mojej ojczyźnie w Bordeaux, gdzie często odwiedzam, ale nigdy nie przyprowadzam tam klientów. Wierzę, że to doświadczenie przeszkadza wyobraźni. Zwykle odbieram trzy lub cztery rzeczy dla klienta i patrzę na jego reakcję. Jeśli nie zgadnę, wybieram ponownie. "
Florencja często pracuje w parze z mężem, architektem Patrickiem Hernandezem, dekorując całe domy i mieszkania. Kilka lat temu Christian Leagre zaprosił ją do zaprojektowania swojego studia, z którym przyjaźniła się przez ponad 30 lat. Florence zaproponowała mu zaprojektowanie studia jako prawdziwego, pełnego luksusowych salonów z kominkiem, symetrycznie ułożonymi krzesłami i sofami.
Christian Leyr i Florence Lopez.Klienci celebrują jej prezent, by miksować rzeczy z różnych stron, na tle kolorowych ścian i wybierając jasną tapicerkę. "W pracowni Florencja dosłownie doprowadza mnie do szału. Jest to zawsze mieszanka wyjątkowych, pięknych, silnych i dziwnych rzeczy. Nie boi się niczego, ryzykuje iw tym sensie jest prawdziwą artystką ", mówi jedna z jej klientów, słynna francuska aktorka Elodie Bush. Christian Liegr mówi, że "Florencja może zbierać się i harmonijnie łączyć przedmioty, które nie są zgodne w teorii. Rezultatem jest bardzo niezwykła, pełna bardzo osobistej atmosfery. "