Nostalgia za klasyką

hotel w Moskwie Evgeny Monakhov, Gennady Solopov

Przechodząc przez galerię

Zdjęcie: Yuri Palmin

Tekst: Dmitry Shvidkovsky

Architekt: Jewgienij Monachow, Giennadij Solopow

Konstruktor: AZ Ramm

Rzeźbiarz: S.A. Shcherbakov, V. Lukashev

Wykonawca: Alexey Simakov, V.N. Burov, E.A. Karin, M.G. Chistyakov, B.L. Jefremow

Journal: N1 1994

Nostalgia za znikniętymi staromoskiewskimi domami i dziedzińcami, kulebyakami i rastegayamami, kamiennymi lwami na werandzie i kwitnącymi różami w oknach, a dziś znajdują się wśród artystów i architektów. W tym tych, którzy mają teraz mniej niż czterdzieści lat. Jewgienij Monachow i Jegor Solopow niezwykle umiejętnie ucieleśniają to uczucie we wnętrzach hotelu przy ul. Kaczałowa, które stworzyli około rok temu. Wewnątrz, gdy wchodzisz do samego hotelu, pozostaje on, ale staje się bardziej teatralny, wzrasta, i wreszcie, kiedy przechodzisz przez wszystkie sale, "muzyka klasycznej Moskwy" zaczyna brzmieć jak tryumfalny akord. Jest to szczególnie dotkliwe, jeśli idziesz w najzwyklejszy sposób. Po pierwsze - w długiej sali z toskańską kolumnadą i niskim lustrzanym sufitem, rozszerzając przestrzeń. Następnie - do biblioteki, ozdobionej pilastrami z jonowymi literami, marmurową podłogą, drewnianymi belkami stropowymi i całkowicie klasycznym kominkiem z kolumnami po bokach i lustrem nad marmurową półką. Z baru z solidnymi włoskimi stołami i drewnianym kontuarem można dostać się do małej sali bankietowej. Było to szczególnie udane: z bujnymi kolumnami korynckimi o greckim wyglądzie i dużym, lekkim, bardzo udanym malowidłem w szerokiej, półokrągłej niszy. Na nim jest włoski krajobraz: starożytne ruiny, miasto na górze, rzeka, wzgórza rozciągające się w oddali. Skala pomieszczeń, wysokość kolumn, sama przestrzeń są w duchu stylu moskiewskiego. Szczegóły są "na wyższym poziomie", czują klasyczne traktaty architektoniczne Palladio i Vignola. Wystrój jest wykonany z gipsu (dość mocno) i pomalowany w marmurze - także w moskiewskich tradycjach. Niewątpliwie sztuka modelarzy, którzy rzucają kolumny i naciągane gzymsy, cudownie zachowane od czasów stalinowskiego imperium. W tym rozmyślnym odrodzeniu architektonicznego ducha moskiewskiego klasycyzmu, w autentyczności i zarazem teatralności wnętrz, w fascynującej wytrwałości, z jaką autorzy opracowują temat przestrzeni kameralnych otoczonych kolumnami, odczuwamy nie tylko nostalgię za klasyką, ale nawet prawdziwą klasyczną pasję.

LEAVE ANSWER