Colonial Garden: Wspaniała mieszanka brytyjskiej powściągliwości i karaibskiej emancypacji
Przechodząc przez galerię
Przygotowane materiały: Dilara Muradova
Journal: N10 (66) 2002
Dwie nazwy od dawna zostały ustalone za wyspą Barbados: "niebo na ziemi" i "mała Anglia". Oba są sprawiedliwe. Tutaj, jasne błękitne morze, plaże z różowym piaskiem, szmaragdowe palmy ... Anglicy, którzy skolonizowali wyspę w XVII wieku, wydawali się mieć niewiele z tego egzotycznego piękna. Wraz z uporem Robinsona Crusoe wprowadzili podwieczorek i krykieta, angielskie nazwy i angielską architekturę. Najnowszą z tych list było projektowanie krajobrazu. Wcześniej to miejsce było plantacją. Mały bungalow, zbudowany w XVII wieku, był otoczony, wszędzie, gdzie wyglądał, przez zarośla trzciny cukrowej. Kiedy w latach 70. w ubiegłym stuleciu Barbados zyskał sławę słynnego angielskiego kurortu, z plantacji nie pozostał żaden ślad. Dom został przebudowany przez londyńskiego projektanta Olivera Messela w luksusowym stylu łączącym gruzińskie i karaibskie tradycje architektoniczne. Na miejscu starego bungalowu znajdowały się budynki ozdobione okiennicami kratowymi i romantycznymi balkonami, patiami z widokiem na morze i przestronnymi kamiennymi tarasami w kolorze koralowym. Aby wzmocnić związek między domem i otaczającą go przyrodą, Messel użył specjalnego odcienia zieleni, zbliżonego do koloru szałwi i piołunu, który później został uznany za "autorską sygnaturę" architekta z Barbadosu. Od tego czasu minęło kilka dziesięcioleci. Ogród otaczający willę praktycznie zniknął, ustępując miejsca gęstwemu lasowi, na który angielski projektant krajobrazu i specjalista w dziedzinie geografii historycznej Todd Longstaff-Gowen został zaproszony do "modernizacji". "Trzeba było dobrze poznać lokalną florę i znaleźć optymalne rozwiązanie w kontekście budynków i historii krajobrazu" - wyjaśnia Todd. "Ogród musiał odzwierciedlać ducha dworku i jednocześnie wprowadzać do niego coś nowego". Wśród wiecznie zielonych drzew Todd "rozpraszał" angielskie trawniki, zachowując nienaruszony ich wyspiarski, "rozczochrany" wygląd. Posadził skromny celtycki wrzos i jasne, egzotyczne rośliny. Kontynuując tradycję Messel, wybrał stonowaną zieleń jako kolor dominujący w krajobrazie. Okazało się to wspaniałą mieszanką brytyjskiej powściągliwości i karaibskiej emancypacji, typowej dla tego kolonialnego stylu.