Obiekt pożądania i uwielbienia jest uwielbiany i czczony. Złoto w najnowszych kolekcjach projektantów
Przechodząc przez galerię
Główne nagłówki: Elena Prytula
Journal: N10 (66) 2002
Dawno temu pewien filozof powiedział, że "wszystko płynie, wszystko się zmienia". Wygląda na to, że się mylił: sytuacja ze złotem nie zmieniła się od czasów Argonautów. To wciąż jest przedmiotem pożądania i uwielbienia. Próba zepsucia jego reputacji opowieściami o czyjejś "śmierci za metal" - czystej insynuacji. Złoto wykracza poza te podejrzenia. Jest uwielbiany i szanowany. Tak też było, i tak też będzie Jak tylko stało się jasne, że luksus stał się celem samym w najnowszych kolekcjach projektantów, złote strumienie tryskały ze wszystkich stron. Co więcej, "zalane" okazało się nie tylko modą z "wschodnich" tkanin wyhaftowanych złotem i rozproszeniem ciężkich "cygańskich" kolczyków i naszyjników, ale także wystrojem wnętrz. "Gorączka złota" stopniowo rozprzestrzeniała się na wszystkie wiodące firmy: ci, którzy zawsze byli obojętni na "burdy" dumnie deklarowali swoją lojalność wobec złota w trudnych latach minimalizmu; nowo połączeni okazali entuzjazm z całym entuzjazmem neofitów. Złoto pojawiło się wszędzie, nawet tam, gdzie jeszcze nigdy nie było - z klamek w łazience, wykonanych z odpowiedniego metalu szlachetnego i kryształu, do pościeli ze złotą nicią i naczyń ze złotym malunkiem. Ale główna cecha dzisiejszej "gorączki" - pogarda dla podróbek: brak rekwizytów, złoto musi być prawdziwe. Oczywiście ścisłe przestrzeganie tych zasad sprawia, że budżet projektu jest porównywalny z rocznym dochodem małego kraju rozwijającego się. Ale czy to naprawdę ma znaczenie, jeśli chodzi o prawdziwy luksus? Od momentu, w którym złoto zaczęło pokrywać wszystko, co było możliwe (i z punktu widzenia technologii, udało im się znacznie w tym), wydawało się, że złoto zostało "oswojone", że stało się czymś codziennym. Jest to niebezpieczne złudzenie: sama idea demokracji jest obca złotu, nadal pozostaje najbardziej otwartym symbolem siły i bogactwa. Rzeczywiście, coś, czego złoto nigdy nie posiadało, to skromność. Meble pokryte złotym listkiem nie "mówią", ale "głośno deklarują" własny luksus, podobnie jak złote sztućce - o wysokim statusie kolacji. Fani pozostali niepozorni powinni szukać czegoś innego w układzie okresowym: z Aurum raczej nie odniosą sukcesu. Jednak dzisiejsze złoto może być również celowo szokujące - objawia się to w nieoczekiwanych formach "złotych" mebli, takich jak fotel "jokera", oraz w niezrozumiałym, ale oczywiście okultystycznym znaczeniu ozdobnych kulek usianych wielkimi złotymi postaciami. Samo uderzające złoto, plus ekstrawagancka idea, jest bez wątpienia podwójnym uderzeniem. Do niedawna wierzono, że złoto powinno być "konsumowane" zgodnie ze smakiem i zdrowym rozsądkiem. Jednak dzisiejsza moda "dla wszystkich Wschodu" usprawiedliwia niemal każde ekscesy złota. Ale kapryśne pozłacane rzeźby ponad miarę, a nawet ściany całkowicie pokryte złotem, podłoga i sufit ustępują dziś właścicielowi wnętrza nie arabskiemu szejkowi, ale znawcy najnowszych trendów estety. Innymi słowy, patrząc na horyzonty dzisiejszej mody wewnętrznej, wyraźnie widzicie: złoty bożek objawił się w całej okazałości. Cały kult.