Rezydencja ambasadora Indii w Rosji - dawne posiadanie książąt Woroncowa-Weliuchowa
Przechodząc przez galerię
Zdjęcie: Dmitry Livshits
Tekst: Tatyana Konstantinova
Journal: N4 (71) 2003
Kilka wieków temu Moskwa poza dzisiejszym Pierścieniem Ogrodowym była uważana za przedmieście. Które, jak powinno być na obrzeżach, obfitowało nie w przemysłowe krajobrazy, ale z ładnymi gajami, ogrodami, polami. Boyars Vorontsov-Veliyaminov należał do malowniczego miejsca między terenami zalewowymi rzeki Moskwy i Yauza. Wielu szlacheckich dawnych czasów nie zrezygnowałoby z tak atrakcyjnego posiadania. I ta okazja była następująca: doniesiono o bojurze, a książę Dmitrij Donskoj, całkiem w duchu średniowiecznych obyczajów, nie spieszył się z egzekucją upartego tematu. Bez wątpienia dostał się w posiadanie luksusowych krain. Tak więc pole Woroncowe stało się królewskim dziedzictwem. Podczas panowania Iwana III w Woroncowie rozplanowano niesamowity ogród (częściowo zachowany do dziś). Później majątek przekazano księżnej Khovanskaya. Wzięła go i sprzedała księciu Potyomkinowi, który swoje dobra pozostawił nie komukolwiek, ale Katarzynie II. Kiedy jej syn Paweł I wszedł na tron, nie wymyślił nic lepszego, jak wymienić dawny majątek koronowanej matki na pałac hrabiego Bezborodko. Spadkobiercy hrabiego podzielili ogród na tereny, które już zostały sprzedane oddzielnie. I co ciekawe: rozwój tego obszaru Moskwy do początku ubiegłego wieku został przeprowadzony z uwzględnieniem specyfiki krajobrazu. Dwór zbudowany w 1911 roku przez architekta K. V. Appolonowa dla rodziny słynnego biznesmena Marka nie był wyjątkiem. (Przy okazji, był prawdopodobnie pierwszym sprzedawcą samochodów w Rosji.) W tym czasie wiele się zmieniło w tym obszarze, ale panoramiczny widok Moskwy nadal uderzał w każdego, kto miał okazję odwiedzić dawne królewskie dziedzictwo. Mówią, że to właśnie stąd Napoleon Bonaparte badał rosyjską stolicę. Na pamiątkę tego ogrodu urządzono pawilon empirowy, wzniesiony w 1814 r. Bezpośrednio po zwycięstwie wojsk rosyjskich i nazwany "letnią rezydencją Napoleona". Sala jest udekorowana tradycjami rosyjskich rezydencji, kiedy bardzo starali się wywrzeć wrażenie na gościu z zasięgu i wspaniałości od progu. Klasyczna kompozycja - enfilade, przytulne salony, świąteczna kuchnia - pozostała niezmieniona. W niektórych pokojach wystrój został zachowany z odległych porów: stiuk, drewniana rzeźba, konfiguracja portali, kute kraty na schodach, kominek. "Cieszę się, że moja rodzina ma możliwość życia w tak wyjątkowym miejscu w Moskwie", mówi ambasador Indii w Rosji, Pan Krishnan Raghunath. "Rosyjska historia sama ożywa, kiedy patrzy się na stary dom, park, środowisko architektoniczne Woroncowe Pole, gdzie późniejsze budynki - w tym okres sowiecki - świadczy o dramatycznych i wielkich zderzeniach historii. " Teraz, gdy rezydencja jest rezydencją indyjskiego ambasadora, dawna posiadłość księcia Woroncowa-Welijaminowa nabrała nowego wyglądu, otworzyła mu się nowa strona historii.