Pierwsze w Rosji muzeum fonografów i gramofonów Honorowego Artysty Rosji, klauna i trenera niedźwiedzi Vladimira Deryabkina, otwartego 14 kwietnia 1998 r.
Przechodząc przez galerię
Tekst: Vera Tsalobanova
Zdjęcie: Mikhail Manin
Journal: N6 (40) 2000
W Petersburgu wydawałoby się, że nikogo nie można zaskoczyć. Przez trzysta lat od założenia miasta na rozkaz Piotra Wielkiego sprowadzono tu cuda z całego świata. Niektóre z nich były otwarcie prezentowane na wałach, w ogrodach i parkach, a niektóre były przechowywane w kryjówkach publicznych i prywatnych zbiorów, o których istnieje tak wiele legend, że prawdopodobnie nie ma miejsca na nowe. Jednak pierwsze w Rosji muzeum fonografów i gramofonów Honorowego Artysty Rosji, klauna i trenera niedźwiedzi Vladimira Deryabkina, które otwarto 14 kwietnia 1998 roku, można również zaliczyć do legendarnychAutomatyczna sekretarka Znajomy zaczyna się od automatycznej sekretarki: "Mówi ci pusty portfel: z tych gramofonów siodło Deryabkina znów się odsunęło, kupił nowy gramofon i poszedł do cyrku, a jeśli chcesz zobaczyć coś, czego nigdy nie widziałeś, przyjdź".Początek melodii Wiadomo, że człowiek jest stylem. Deryabkin uderza różnymi stylami, poczynając od osobliwości mowy, narodowych strojów kozackich - sukienkę św. Jerzego przypomina medal Orderu Zasługi dla Ojczyzny drugiego stopnia, a kończy się najbardziej zacisznym zakątkiem jego mieszkania. Właściciel muzeum jakby wywodził się z płótna Borysa Kustodiewa "Moskiewska tawerna" (1916), zabierając ze sobą gramofon stojący na ladzie i, nie zmieniając wizerunku kozackiej płci, przez trzydzieści lat cyrkowe życie stworzył "kraj gramofonów", który jest obecnie znany z Korei do Niemiec. Wada ludzi naszych czasów - pojawiać się i nie być - jest całkowicie obca Deryabkinowi. Żyje wśród własnych wyobrażeń o świecie. Sam zbiór wydaje się być mu sugerowany z góry. Kiedyś w dzieciństwie, na hałaśliwym dworcu kolejowym w Rostowie, bystre oko małego niespokojnego chłopca wyrwało ze sterty rzeczy niezgrabny gramofon - przybysz z innego nieznanego życia. Wtedy Władimir nie mógł sobie nawet wyobrazić, że cudowne urządzenie pojawi się ponownie w jego życiu.Zniszczenie stereotypów Tutaj wszystko oddycha, dźwięki, śpiewa i nie tylko dlatego, że właściciel jest utalentowaną muzycznie osobą (pisze i wykonuje piosenki z gitarą). Uparta australijska papuga Erema, która stała się pierwszym opiekunem unikalnych urządzeń mechanicznych, z których mogli korzystać Tolstoy, Stanislavsky, Lemeshev, Chaliapin, odgrywa znaczącą rolę. Gościnny gospodarz wita w biurze, w którym utrzymuje się styl salonu muzycznego w Sankt Petersburgu z dominującą harmonią, obok znajduje się pałacowa pozytywka, a wręcz przeciwnie - angielski zegar z XVIII wieku. Stropowa kanapa z imperium rozciągała się majestatycznie wzdłuż ściany, z dwoma bliźniaczymi fotelami po obu stronach. Na środku pokoju pod brązowym żyrandolem zaśmiecone zdjęciami, albumami, czasopismami okrągłym stołem na potężnej "łapie lwa", przykrytej starym obrusem z dywanu. Na lewo od szklanych drzwi wejściowych znajduje się sekretarz stylu Empire. Na ścianie nad kanapą znajdują się okrągłe obrazy-medaliony z wizerunkami otwartych przestrzeni Don, pasące się konie. Wręcz przeciwnie - malowniczy portret roześmianego białego klauna ze smutnymi oczami. Może pod maską makijażu - właściciel muzeum ...Muzyczne niespodzianki Zaraz za progiem hali niespodziewane niespodzianki. Przywitał Cię brawurowy marsz Dunajowskiego z filmu "Cyrk", któremu towarzyszył radosny gwizd papugi. Kiedy znajdziesz się w pokoju, w którym coupe wagonu i marmurowy kominek spokojnie koegzystują ze starannie ułożonymi kłodami, poczujesz niesamowity kontrast: tęsknota za życiem w trasie z migoczącymi stacjami i pragnienie domowego komfortu. Nagle muzyka zostaje przerwana, a głos mistrza zapowiedzi: "zbiór fonografów i gramofonów Vladimira Deryabkina!". Ekran ścienny wznosi się w górę, zapalają się dziesiątki reflektorów. A teraz szeroko otwarte kwiaty trąbki zaczęły świecić, z prawie setką kolorowych gramofonów. Powoli sprężyna gałki obraca się, reanimując głosy starych zapisów i wprowadzając nas w drżący świat wspomnień naszych dziadków, pachnących wegetalami i lawendą.Rozkosz Z tonącym sercem, biorę pod uwagę ekspozycję - połączenie czerni i bieli. Vladimir wyjaśnia: na dnie dusza jest wyraźnie widoczna, a dziecięco z podnieceniem opowiada o każdym temacie jako o starym znajomym. Uratował ponad trzysta próbek zarówno dużych, jak i miniaturowych maszyn różnych marek i modyfikacji. W kolekcji znajdują się "Zimmerman", "Burchard", "Rebikov". Rzadkie okazy z końca XIX i początku XX wieku z Ameryki, Niemiec, Polski, Francji i Anglii żyją w tym "kraju". Istnieją całkowicie kopie, takie jak na przykład gramofon, wykonany specjalnie na zamówienie hrabiego Woroncowa. Trąbka tego cudownego mechanizmu wykonana jest w formie młodej kobiety leżącej na mahoniowym krawężniku z rozpuszczonymi włosami na gołych ramionach. Główną ozdobą muzeum są znakomicie inkrustowane organy barowe, przypominające Klotsk Petersburg. Vladimir przywiózł go z Krasnodaru i udało mu się przywrócić niesamowite, przypominające organy, futra. Kolektor zbiera nie tylko całe przedmioty, wartość każdego fragmentu - skrzynkę z cennego drewna, fragment witraży na drzwiach w stylu "nowoczesnym", fantazyjnie wygięty uchwyt z brązu z matowym opalem.PosleslovieW jaki sposób apartament zamienia się w muzeum? Ścieżki tego długiego procesu są nieodgadnione. Nie wszyscy odważą się zamienić swoje terytorium prywatne w ekspozycję. Zbieranie zaczyna się swobodnie, wciąga niezauważone, a następnie ... Ktoś staje się samowystarczalny (i jest to nieuniknione, ponieważ gromadzenie jest intymne), a ktoś zamienia swoją pasję w spektakl. A zakres prywatnych mieszkań nie jest w stanie ograniczyć ekstrawersji właściciela. Tak to się dzieje. A mieszkanie w rzeczywistości nie należy już do siebie.